GKR PZK. |
Kronika minionych lat - pisana w przerwie koszenia trawy, kąśliwą kosą... Opowiadanko pierwsze, wymyślone, o pewnym twórczym człowieku, który się trochę pogubił w życiu. WSZELKIE PODOBIEŃSTWO DO PRAWDZIWYCH POSTACI I ZDARZEŃ JEST PRZYPADKOWE. Wszelkie prawa autorskie niezastrzeżone. Byłe sobie wesoło Darek, co w kwiecie wieku swego, u progu wieku XX-go, świat chciał odmienić na lepsze - świat krótkofalarski. Miał smykałkę do robienia stron internetowych, więc przysłużył się dobrze swym młodszym kolegom zakładając witrynę z materiałami wszelakimi, pomocnymi w przygotowaniu do sprawdzianów, za co zdobył uznanie środowiska. Wstawił tamże ceniony Kodeks Krótkofalowca z komentarzami: - Krótkofalowiec jest taktowny i dżentelmeński. W swoich działaniach nigdy nie uczyni czegoś co mogłoby sprawić komuś krzywdę i odebrać radość z uprawiania wspólnego hobby. - Krótkofalowiec jest oddany swojemu umiłowanemu hobby, przy czym wspiera innych podobnych entuzjastów radia w kraju i na świecie. Jest także lojalny wobec krajowego stowarzyszenia krótkofalowców oraz IARU - Międzynarodowej Unii Radioamatorskiej. - Krótkofalowiec jest postępowy. Swoją radiostację utrzymuje na najwyższym poziomie technicznym w sposób gwarantujący jej prawidłową i efektywną pracę. Dzięki temu jego praca w eterze jest bez zarzutu. Jest przy tym otwarty na wszelkie nowości z dziedziny technicznej i operatorskiej. - Krótkofalowiec jest koleżeński. Zawsze chętnie służy życzliwą radą i pomaga innym w rozwiązywaniu problemów. Jest uczynny, cierpliwy i darzy szacunkiem innych krótkofalowców. - Krótkofalowiec jest rozważny. Pamięta, że krótkofalarstwo to tylko jego hobby, które nigdy nie może kolidować z obowiązkami wobec rodziny, szkoły, pracy i społeczeństwa. - Krótkofalowiec jest patriotą. Musi pamiętać, że jego wiedza, umiejętności operatorskie i stacja radiowa zawsze mogą być przydatne dla kraju i społeczeństwa. Ogłoszony przez Paula Segala W9EEA w roku 1928 Ten sukces zachęcił go do tworzenia kolejnych ciekawych stron i coraz większej pewności siebie, którą w różnej postaci zaczął prezentować publicznie w Internecie. Po kilku latach doszedł do wniosku, że przyjrzy się wnikliwie stronom www stowarzyszenia, którego był członkiem, co sprawiło kolejną odmianę z życzliwego uczestnika życia swego środowiska w narzekającego krytykanta wszystkiego i wszystkich, którzy mieli inne zdanie niż on. Przemienił się w gwiazdora forumowego, który oceniał i osądzał wszystko co, jak był przekonany, jest godne od razu potępienia, zrobienia z tego sensacji, wyśmiania, określenia złem... Szczególnie uwziął się na władze naczelne i admina portalu swego związku. W końcu był tak pewny siebie że zapewnił, iż jak dostanie szanse, to za darmo zrobi piękne strony www stowarzyszenia i będzie je prowadził ku radości własnej i wszystkich oglądających. Dostał taką szansę i rzeczywiście wraz z kolegą zrobili fajny wzór, który... po krótkim czasie został usunięty - nie wiadomo do końca czemu? A jak nie wiadomo o co..., to wiadomo, że chodzi o... Kolejnym pomysłem na odmianę na lepsze świata - krótkofalarskiego było czasopismo internetowe. I znów ciężką pracą uczył się je tworzyć zdobywając uznanie środowiska, które życzyło wytrwałości i myślało, że tak już będzie na dłużej ciekawe informacje można czytać. Niestety jak to w życiu bywa dobrymi chęciami... Zabrakło czasu, materiałów, wytrwałości w realizacji tego pomysłu, a przede wszystkim motywacji do dalszej pracy, bo jak nie wiadomo o co chodzi, to... I tak piękny pomysł upadł. Darka pomysłem na odmianę na lepsze świata - krótkofalarskiego było też działanie we władzach związku. Natrudził się trochę, aby zyskać poparcie w głosowaniach na walnych zebraniach i znów był sukces - krótkotrwały w byciu członkiem władz OT, przedstawicielem OT w ZG, a nawet członkiem najlepiej funkcjonującej GKR. Jakoś dziwnie nie mógł się odnaleźć w tych rolach, miał kłopot z porozumieniem się z innymi i sam rezygnował. W końca owe mniejsze i większe porażki życiowe sprawiły dojście do wniosku, iż sposobem na odmianę świata na lepsze będzie wcześniejsza rola, w której czuł się już dobrze: gwiazdora forumowego oceniającego i osadzającego wszystko co, jak wg swego nieomylnego mniemania myśli, nadaje się tylko do potępienia, robienia sensacji, wyśmiewania z użyciem niewybrednych słów, prymitywnego języka, obrażania... Niestety zapomniał o Kodeksie , który nadal jest na jego cennej stronie www. Jest nadzieja, że może kiedyś w wieku podeszłym zmieni swój sposób myślenia o odmianie świata na lepsze - świata niekoniecznie krótkofalarskiego, ale tego najbliższego - własnego życia. |