[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Jak tam przygotowania do IARU HF Championships? Zawodnicy WRTC się szykują na całego!

Zasiedlanie
Od rana zastanawiałem się co nas dziś będzie czekać. Wszak dziś jest piątek, trzynastego. Brakuje tylko czarnego kota? Wróć, był, przyszedł się pogłaskać. To się nie liczy, bo przez drogę nie przebiegał, tylko sam przyszedł.
Po śniadaniu zebraliśmy się na losowaniu stacji. Wszystkie są identyczne, ale widocznie jakieś minimalne różnice między nimi są i każdy z zawodników ma swoje typy. Ojciec oczywiście został, a ja pojechałem na zwiedzanie Wittenbergi. Fajne, spokojne miasto. Wypiłem kufelek piwa na rynku, poszedłem Collegienstrasse, obejrzałem miasteczko, którego nie można zobaczyć na zdjęciach Google’a. Fajny rynek mają i mnóstwo ładnych domów wokół, ale miasto wydaje się odrobinę monotematyczne.
Mojego Baofenga miałem włączonego na lokalny przemiennik DB0WBG. Nagle rozkręciła się dość szybka dyskusja po niemiecku i angielsku. Potem zawołał mnie ojciec. Pora wracać. Niestety jakże niemiecki samochód kolegi pokazuje jakże niemiecki komunikat „NOTLAUF” i to prawie w środku jakże niemieckiego miasta. Jakoś udało się dojechać, choć czuć, że mocy nie ma. Gdybym pojechał wielorybem, co najwyżej złapalibyśmy gumę, ale w tym już mamy doświadczenie. No i nie napiłbym się piwa.
Lokalizacje zostały wylosowane, wszystko gotowe. Wróciłem akurat na zasiedlanie stacji.
Najpierw jeden z zawodników zaczął narzekać na dostrojenie dipola na osiemdziesiątkę. Bo antena nie w rezonansie. Podłączył transceiver i rzeczywiście SWR trochę zbyt duży. Okazało się, że zawodnik ten zapomniał, że dipol ten posiada złączkę, która dołącza dodatkowy odcinek właśnie po to, by można było zmienić dopasowanie na właściwy wycinek pasma. Ojciec jak zwykle skomentował:
- Gdy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi!
Ależ byłoby fajnie, gdyby sam z tej rady częściej korzystał.
Testy trwały dalej. Chwilę potem stwierdził, że przełącznik audio co pewien czas przestaje działać. Nie słychać na jednej słuchawce. Winny był kabel od słuchawek. A ja już podejrzewałem niesprawność lokalnego sprzętu. Tata mi opowiadał o tym, że kiedyś sędzia w podobnych zawodach w USA musiał szybko szukać transformatora i zestawu lutowniczego, musiał przejechać ponad czterysta kilometrów, by to zdobyć i naprawić. Po drodze trzeba było jeszcze coś zjeść. Totalnie niewyspany przystąpił do zawodów. Współczuję. Jak to dobrze, że tu jest Europa. Czterysta kilometrów stąd znajduje się Poznań, a nie najbliższe większe miasto.
Chwilę potem obok jednego z tentów pojawiła się policja. Przyjechał Passat, w środku dwaj policaje, pytają się co tu się odstawia. Po dość długich tłumaczeniach panowie zrozumieli, życzyli sukcesów, jak najwięcej punktów i odjechali.
Słowacy też mieli niespodziankę. Chłopaki podłączyli komputer i chcieli odpalić N1MM+ a tu powitał ich znany niebieski ekran. System ma ich potrzeby gdzieś, postanowił zainstalować sobie aktualizacje. Będzie zakładać przez najbliższą godzinę.
Piątek trzynastego daje się we znaki. Jeśli takie niespodzianki zaczynają się przed startem, to co dopiero będzie później...


  PRZEJDŹ NA FORUM