"Taka była polska elektronika"
Ja kiedyś jak mieszkałem w Szczecinie, to na Tobruku(też szaberplac) kupiłem od ruskich rybę soloną, filety z jakiegoś wielkiego rybska. Były twarde jak deska, ale tasakiem kuchennym na krajalnicy dały się "dzielić". Za to ich smaku po rozmamlaniu w gębie nie dało się porównać z niczym(oczywiście wtedy jeszcze miałem zęby pan zielony), to była najlepsza zagrycha, nie tylko do piwa!
A za ofertę zakupu różnych gratów dziękuję. Ja i tak mam problem z posiadaniem wielu klamorów z groźbami od XYL, że mi to wszystko kiedyś "wysprząta" i zostawi tylko na biurku radio, bo już w tym pokoju trudno do biurka dotrzeć, hi! bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM