Odbiór telegrafii z zapisem ręcznym z wykorzystaniem skróconych symboli.
- krótka prezentacja.
    sq6ms pisze:

    Na zawodach LOK-owskich bylem tylko raz, swiezo po egzaminie na kat. A z 12WPM. Kierownik naszej ekpiy powiedzial nam mniej wiecej co i jak, a dalej to byla praca wlasna. Wymyslilem swoje znaczki i przez trzy miesiace tluklem codziennie przez 3h. Dochodzac gdzies do mniej wiecej 150 zn/min.


W moim przypadku było nieco gorzej niż u Maćka. Na pierwsze zawody pojechałem również wkrótce po egzaminie i opanowaniu telegrafii. Nie bardzo wiedziałem o co w nich chodzi i jeżeli dobrze pamiętam, nie zaliczyłem żadnego tempa w odbiorze, ale jakieś punkty zdobyłem w konkurencji nadawania. Nikt mi nie powiedział, że istnieje inna forma zapisu, oprócz "normalnymi" literami i cyframi. Na kolejnych było już coraz lepiej, jednak w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że aby dalej się rozwijać, należy zmienić zapis. Do ograniczenia w szybkości zapisywania, w miarę wzrostu tempa, doszły coraz częściej pojawiające się nieprecyzyjnie zapisane znaki, np. "n" i "u", "k" i "h", przekładające się na błędy w przepisywaniu. Nie chcąc wprowadzać półśrodków zaobserwowanych u niektórych zawodników, polegających na zastąpieniu tylko niektórych liter, np. m, e, t, zapadła decyzja o całościowej zmianie. Niestety, oznaczało to praktycznie naukę od nowa. Na szczęście udało się to przeprowadzić na przełomie sezonów startowych i na kolejnych zawodach zaowocowało progresem o 3 tempa wyżej. Później było jeszcze lepiej. Z perspektywy czasu, widzę jednak, że można było opracować nieco korzystniejszy "kod", szczególnie dotyczący "cyfr". Z czasem pojawił się nowy problem. Gdzieś w połowie lat osiemdziesiątych, do programu zawodów wprowadzono odbiór tekstu mieszanego, którego nie było wcześniej. Mój system zapisu tego nie przewidywał, niektóre symbole powtarzają się w literach i cyfrach. Wobec coraz mniejszej konkurencji i perspektywy "śmierci" zawodów, nie było sensu ponownie zmieniać zapisu. Zdecydowałem więc, aby cyfry i znaki pisarskie w tekście mieszanym zapisywać "normalnie" i tak jest w ostatnim przykładzie prezentowanego filmie. Nie jest to korzystne z punktu widzenia "odruchów", żeby ten sam znak zapisywać w dwojaki sposób, ale do pewnego stopnia można to wytrenować. Jednak bezpośrednio po przejściu do odbioru tekstu mieszanego po cyfrowym, musi upłynąć chwila, zanim mózg przestawi się na inny zapis, hi. Ciekawostką jest również, że w owym czasie znaki pisarskie na zawodach LOK oprócz "?", "=" i "/" obejmowały wykrzyknik w postaci "--..--" i przecinek ".-.-.-".
Bogusław sp7ivo


  PRZEJDŹ NA FORUM