Z życia PZK.
    sp8mrd pisze:

      HF1D pisze:

      Czyżbyś obraził się o "niedoszłego księdza"?
      No to akurat chyba by dobrze o Tobie świadczyło.

      Niemniej, skoro uważasz, że informacja którą posiadałem na Twój temat "że o mało co byłbyś księdzem" jest obraźliwa dla Ciebie to wycofuję się i przepraszam, że spróbowałem o Tobie dobrze pomyśleć.

    Tere fere Ty tu Panie nie ściemniaj, bo wiadomo, że celowo to napisałeś chcąc się zabawić moim kosztem.
    Niezły z Ciebie gagatek i kłamczuch.
    Już myślałem, że będę musiał użyć słowa tchórz, by pobudzić Ciebie do właściwego działania.

    OK. Dziękuję, wybaczam, przeprosiny za "niedoszłego księdza" przyjęte i przepraszam za "łopatologiczne" naciski, gdy nic innego odwagi nie wzbudzało.

    Na przyszłość proszę, abyś nie powtarzał więcej kłamstw i bzdur pisanych przez trolli, którzy Duszpasterstwa Akademickiego oo. Jezuitów prowadzonego dla studentów uczelni nie odróżniają od seminarium diecezjalnego. Albo nie wiedzą czym różni się organizowanie rekolekcji dla ludzi świeckich od rekolekcji dla przyszłych duchownych itp. Po co zniżać się do ich poziomu?
    Reasumując: jak to mówią "na księdza nie szedłem" i powołania do tego nie miałem, a stan duchowny szanuję i za księży modlę się, bo to ludzie i swoje słabości mają jako i my... Amen.

    A co z dalszymi przeprosinami? Czy znów mam pisać kawa na ławę, aby inni się śmiali, żeś taki skory do nazywania kłamcą, a jak się to mija z prawdą, to odwagi brak, aby przeprosić?

    Był tu niedawno taki niezwykły wątek, w którym kilka osób przepraszało normalnie i dialog się toczył.
    Nie pamiętam już o czym to było, nie pisałem w nim.
    MRN przeprosił, chyba Ty i jeszcze ktoś - aż oczy przecierałem, że normalność, kultura wraca.
    Tak to działa, jak ktoś pierwszy przeprosi, to łatwiej temu drugiemu to zrobić. A jak zrobi to dwóch, to tym bardziej łatwo i okazuje się, że to ani nie boli, ani niczego nie umniejsza przepraszającemu.
    Jak zrobione szczerze, to szacunek wzbudza.

    Miej się zdrowo i wesoło! aniołek



Piotr,

Taką informację otrzymałem jeszcze w 2016 roku od osoby która, wydawało mi się, że jest Ci bardzo życzliwa i z którą jesteś dosyć blisko.
Nie wiedziałem że nie jest prawdziwa, a nigdy bym nie przypuszczał, że możesz to uznać za rzecz obraźliwą.
Znam wiele osób które są lub były stanu duchownego i nigdy nie sprawiało im kłopotu przyznanie się do tego.

Jeszcze raz. Jeżeli informacja na Twój temat jakobyś miał w życiorysie taki fakt jest nieprawdziwa to przepraszam i na pewno z mojej strony takie sformułowanie więcej nie padnie.

Natomiast to że uważam Cię za oportunistę i manipulatora jest moją opinią i nie zamierzam za to przepraszać.
Codziennie dajesz mi kolejne powody, żebym utwierdził sie w swojej opinii.

Spróbuję coś wytłumaczyć jak człowiekowi inteligentnemu.

To że dokonujesz manipulacji na tym co piszę ja czy inne osoby jest faktem i za to też nie zamierzam przepraszać.
Często odnoszę wrażenie, że czytasz nie to co jest napisane, ale kto pisał.
Przykładem jest Twoja ostatnia twórczość gdy nie miałeś się czego przyczepić to złapałeś się słówka "chyba".

Znalazłem dosyć szybko mail od Pawła, którego bardzo lubię, szanuję i nic mu nie zarzucam, ale nie miałem czasu znaleźć kiedy było nasze wystąpienie do Prezesa.

Paweł wyraźnie napisał, że sporządził sprawozdanie w 2011 roku na prośbę Janka SP2JLR (i chwała wiceprezesowi, że o to wystąpił do funkcyjnych), a później nikt nigdy tego nie żądał.
Powtórzę, roczne sprawozdanie z działalności. Relacja z Landshut to osobna sprawa.
A ja napisałem "chyba" w odniesieniu do okresu pomiędzy mailem Pawła a wystąpieniem Prezesa do osób funkcyjnych pod koniec 2017 roku. Między innymi po to, żeby uniknąć Twoich oskarżeń, że wystąpienie było np 20 grudnia, a napisałbym że 12 grudnia. Miałbyś wtedy pożywkę.
Jednak i w tym przypadku dopuściłeś się manipulacji, twierdząc że nie wiem o czym piszę.
Nie uwierzę, że nie zrozumiałeś co miałem na myśli. Było Ci tak wygodnie bo napisał to haefiarz i można było walnąć.
Piotr, przyjmij wreszcie do wiadomości, że mam naprawdę wiele spraw udokumentowanych. Sprawozdanie GKR za okres 2016-2018, które również wyszydziłeś, opierało się na dokumentach.

Wracając do sprawozdań managerów.
To nie jest wina Pawła, ze nie pisał. Nie pisał bo nikt tego nie oczekiwał. Ani mój ówczesny Prezes, a mój obecny zastępca w GKR czyli Jurek SP7CBG, ani obecny Prezes.
Czy w zdrowej organizacji to jest normalne, że osoby kierujące i odpowiadające za Związek nie interesują się bieżącą działalnością?
Nie, nie jest normalne. To jest patologia. I temu nie zaprzeczysz.
Chwała Piotrowi SP2JMR, że chociaż on dostrzega i rozumie wagę naszego udziału w pracach C7 i KT104.

Możecie do spółki z MRN-em pisać, że to osoby biorące udział w pracach komitetów IARU powinny same podjąć decyzję czy chcą jechać czy nie, ale komunikacja w tej sprawie powinna być dwustronna.

Wbrew zaklęciom niektórych na Interim meeting poruszono dosyć ważne zagadnienia. Zresztą komunikat na stronie IARU R1 nie pozostawia wątpliwości, ze konferencja międzyokresowa jest dla Regionu Pierwszego ważniejsza niż usiłujecie to przedstawić.

Dlatego napisałem "szkoda, że nas tam nie było".
Tym bardziej, że wg sprawozdania finansowego przesłanego przez Sekretariat do GKR kondycja Związku jest lepsza niż kiedykolwiek w historii i nie byłoby problemu wysłać przedstawicieli.
A o udziale w konferencji nie decyduje Manager tylko zgodnie ze Statutem Prezydium. I dobrze o tym wiesz, ale tu właśnie dopuszczasz się manipulacji licząc, że ludzie są nieświadomi.

Nie wiem jak było za Jurka SP7CBG, ale obecny Prezes do tego stopnia nie interesuje się sprawami IARU, że zdarzyło mu się zignorować korespondencję od Prezydenta IARU R1 w kwestiach związanych z WRC 2019.
I tu też mam dowody w postaci maila Dona G3BJ do mnie z dnia 20 sierpnia 2018 roku, więc proponuję abyś zastanowił się dwa razy zanim znów zarzucisz mi kłamstwo.

Zapytany o sprawę Prezes zbył to pisząc między innymi:

"Nie wiem skąd Kolega Przewodniczący ma kopię tego listu i jaką kolejną "aferę" tropi w tej "istotnej sprawie"... (?)"

Istotne było skąd o tym wiem, a nie fakt olania sprawy.
a później

"...ani Przewodniczący R1. IARU, ani IARU HQ - nie oczekują "stanowiska PZK w sprawie propozycji na WRC-2019"..."

Była to poniekąd prawda bo oczekiwano informacji czy są kontakty PZK z UKE i jak regulator krajowy zapatruje się na postulaty m.in w sprawie 50 MHz.
Innymi słowami IARU usiłowało wysondować wśród organizacji jakie mogą być stanowiska delegacji krajowych na WRC 2019 gdyby doszło do głosowania nad istotnymi zmianami w statusie pasma 50 MHz.

W efekcie tego UKF Manager zrezygnował i dzisiaj nie ma go nawet w PZK, a była to osoba idealna na tym miejscu. Jeżeli nie wierzysz w moje słowa to zapytaj Piotra SP2JMR.
Możesz też zapytać Pawła SP7TEV. Myślę, że był w bardzo niekomfortowej sytuacji odpisując Donowi, że Prezes jest bardzo zajęty i nie może odpisać.

Piotr,
to są udokumentowane fakty i możesz zaklinać rzeczywistość, ale jej nie zmienisz.
Jako Związek mamy w serdecznym poważaniu współpracę z IARU i gdyby nie praca właśnie Pawła SP7TEV, Tomka SP5CCC, Marka SP3AMO czy Marka SP1JNY to pewnie jedynymi oznakami przynależności do IARU byłby coroczny przelew składki i zapis w Statucie jak to współpracujemy z IARU.
A skoro mowa o składce, to jest duże prawdopodobieństwo, ze IARU podniesie w Nowym Sadzie składkę od każdego członka organizacji narodowej.
Miało to być omawiane na "nieistotnym" Interim meeting w Wiedniu.
I co? Jakie będzie nasze stanowisko w tej sprawie? Kolejny raz podniesiemy składkę dla członków?
Przypomnę, że jesteśmy, a przynajmniej byliśmy do niedawna siódmym płatnikiem składek i nasz głos powinien w tej sprawie powinien być brany pod uwagę.

Podsumowując, szkoda, że hołdujesz swojej metodzie wyławiania pojedynczego słówka i próbie skompromitowania każdego kto pisze lub wypowiada niewygodną prawdę.
Nie chcę Cię obrażać, ale to metoda którą chętnie stosowali wszyscy rządzący niezależnie od barw, zarówno kiedyś jak i teraz, dlatego powiem tylko "nie podążaj tą ścieżką"



  PRZEJDŹ NA FORUM