Sklep ze sprzętem w USA - zakupy
do Polski chyba też wysyłają
Wszystko pięknie kolego KC2TXZ ja mam tylko takie pytanie, sklep wyśle tylko ubezpieczoną paczkę z pięknie wsadzonym rachunkiem do środka nawet jeśli jest to zakup na Ebay-u , myślę ze to nie podlega dyskusji. O koszt przesyłki nawet nie pytam.
Teraz Twoja obcja "jeśli mam kogoś znajomego" to moje ukochane radio idzie przez jeszcze jedne ręce
modlić sie i dziękować Bogu jak wszystko bedzie OK , bo jesli nie to mamy głupie miny. Po pierwsze w jakim stanie przysłał sklep radio do znajomego, po drugie czy znajomy nie póbował włączyć i zobaczyć , po trzecie jak zle zapakował i opisał to celnik nam może wyprostować myślenie.
Oczywiście dmucham na zimne ale na tym forum pytają Ci którzy nie wiedzą jak to zrobić więc taka to droga pewnie bedzie, jeśli bedzie. Teraz mnie przekonaj ze kupowanie używanego sprzetu za wielką wodą który na dodatek ma przejść przez czyjeś ręce ma sens.
Ci którzy to robią , bo mają znajomych krótkofalowców, rodziny itp nie zadają takich pytań, więc prosze bez lawiny postów jak to "kolega przysyła od lat i jest OK".A z brudnymi gaciami to fakt i jeszcze radio ma poodkręcane gałki, zeby było "na części".
Na koniec bo wszyscy teoretyzują a nikt nie opowie prawdziwej histori to ja to zrobię.Więc dostajesz zapytanie o pozwolenie oclenia Twojego radia, bo tego nie robi urząd Celny tylko firma"x" która ma biura obok i za to płacisz oczywiście. Jak będziesz twierdził ze to na częsci to Pan celnik włączy laptopa i pokaze takie samo radio np. na amerykańskim Ebay-u . Na wzmiankę o liscie w paczce który mówi ze to stary grat na częsci, Pan celnik stwiedrdzi ze jest urzędnikiem państwowym i cudzych listów czytał nie będzie.Na koniec nadmieni ze jak bedziesz miał inne zdanie jak ON to moze poszukać takiego małego smiesznego znaczka , takie jakby E czyli znak certyfikatu Uni Europejskiej, a że go nie znajdzie to niestety radio nie moze zostać wpuszczone na teren Uni. Odsyłamy do nadawcy OK koszt ok. 700-800 zł.
Jak czytam w innych postach historię za amerykańscy celnicy powiedzieli ze nie ma cła to mnie brzuch boli ze śmiechu.Na urzędzie celnym trzeba być uśmiechniętym, przygotowqanym na to ze Pan celnik ma w kieszeni listę zakupów na dzisiaj bo mu żona kazała..................a jeśli nie to mamy jak kilku znanych mi kolegów jeden z droższych trx-ów w kraju.
Historia oparta na faktach. Ktoś tu mądrze napisał ze nikt nie wygrał z UC a sami celnicy to nie idioci i dobrze wiedzą gdzie szukać kasy. Oczywiście zawsze sie może udać..... czego życzę.



  PRZEJDŹ NA FORUM