Pytanie odnośnie nasłuchu służb mundurowych
Panowie - duzo szumu i malo konkretow. Jednym z obowiązków Policji jest ujawnianie wykroczeń i przestepstw. Jeśli słuchasz radia to Policjant może sie tym zaiteresować pod kątem: (1)czego słuchasz, (2)czy sprzet którego uzywasz nie jest zamieszany w przestępstwo. Czyli Policja nie musi mieć wiedzy na temat radia żeby się interesować. Jeśli zaś słuchasz radia i przypadkiem masz go ustawionego na kanale powiatowym straży pożarnej, pogotowia, policji czy security z marketu (prywatna korespondencja jest chroniona prawem) to popełniasz czyn zabroniony z Art. 267. Bezprawne uzyskanie informacji
(Dz.U.2019.0.1950 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny). Treść: "§1. Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2." Znam kilka spraw o nasluch radia z karami z tego artykulu. Jeśli czyn taki zostanie ujawniony (czyli cie złapią bo się tym chwalisz w neciku, biegasz z radiem po dzielni, błyskasz wiedzą po co przyjechała karetka do sąsiada) to grozi za to do 2 lat. W polskim prawie obowiązuje wykładnia iż usiłowanie bezprawnego uzyskania informacji jest traktowane jako faktyczne uzyskanie tych informacji, czyli jesli otwierasz cudzy list - to zakladamy ze fakt zapoznania sie z jego zawartoscia nastapil. Jesli masz radio z zaprogramowanymi kanalami Policji to jest to dowod na to ze zapoznalesc sie z informacja nie przeznaczona dla Ciebie. Znam przypadek w ktorym policjanci z patrolu "..byli przekonani iz slyszeli dyspozytora Policji w radiotelefonie zamontowanym w kabinie kontrolowanego pojazdu..." i to wystarczylo zeby skierowac sprawe do sadu. Oczywiscie argument padł - policja działała w cyfrze a radio (motorolka) była analogowa, w sumie gdyby kierowca nie cwaniakował to pewno dali by mu mandat za przekroczenie predkości, na ktory zasluzyl, i pojechał by dalej. Za cwaniakowanie włóczył sie po sądach przez kilka miesięcy. Aha, jeszcze jedno - to czy korespondencja jest szyfrowana czy nie nie ma zadnego znaczenia.


  PRZEJDŹ NA FORUM