Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    SP7Q pisze:


    Nawet przez chwilę zachłysnałem się młodym w cudzysłowiu (sam tak napisał) SQ6GPX, ale dobrnąłem do linijki gdzie obraża "panów w polarach" i DMRowców i zachwyt prysł. Kolejne sztuczne podziały i mentalny beton.


Skoro mam fana to muszę o niego dbać! HI Już spieszę z wyjaśnieniami, bo widzę niezrozumienie...

"Ale jak się nie wie skąd się wzięły takie a nie inne rozwiązania, jak się nie zna i lekceważy znajomość historii
organizacji z ostatnich 30 kluczowych dla PZK lat to można tylko sobie ...
kupić DMRa i zrobić czerwony polar z napisem Ratownik EmCom czy cóś podobnego."

Tak, zgadzam się ze sztucznymi podziałami i mentalnym betonem. Nawiązywałem do cytowanej wypowiedzi ENO. Teraz powinno być jaśniej, bo jak ktoś nie jest pajacem z DMR i polarem to nie powinien się obrazić. Pajace tego nie lubią i się obrażają.

    SP7Q pisze:


    Co ciekwe to przypadłość wszystkich PZxxxxx(wstaw sobie co tam chcesz), za 2-3 dekady nie zostanie po tych ludziach nawet wspomnienie, jak i zapewne po tych PZxxxxx też.


O to to właśnie! Tylko ja już czekałem te dwie dekady, bo już wtedy tak mówiono. I co? Minęło i stało się jeszcze gorzej. Teraz to dopiero taki Związek zabiera czasu, energii, pieniędzy. Ktoś tu zauważył, że PZxxxx-tów największy problem to zakręcenie kurków. Nie tylko z pieniędzmi ale i z pozycją. To się tak nie skończy. Zawsze znajdzie się jakiś padawan "słusznej sprawy".

SP7Q, wezmę przykład z Twoich ostatnich zdań, ostatniego akapitu. Idę gdzieś, gdzie się komuś jeszcze coś chce. Nie mam pojęcia, co mi tak zależy na Polskim Związku Krótkofalowców. Przecież to mi, krótkofalowcowi nie jest do niczego potrzebne. Ide se...

Proszę Zostawcie Krótkofalowców... w spokoju.


  PRZEJDŹ NA FORUM