Uziemienie calej instalacji
poczatkujacy
Nie ma żadnej zasadzy, że Zeus wali w najwyższy punkt w okolicy. Widziałem jego pracę i wielkie zaangażowanie gdy walnął w drewniany 6 metrowy słup stojący pomiędzy trzema ponad 20m topolami.
Słup został rozwalony na strzępy.
Do tego słupa był zamocowany kabel głośnikowy zakładowej sieci radiowęzłowej. Po tym kablu i uwaleniu kawałka granitowego parapetu dostał się radiowęzła i tam dopiero zaczął solidnie pracować. Uszkodzeniu uległy wszystkie urządzenia w radiowęźle, które w tym czasie były podłączone do sieci elektrycznej, nawet te niewłączone. W kilku miejscach przewody elektryczne i puszki odleciały ze sciany razem z tynkiem.
Nie spodobała mu się też istniejąca tam instalacja uziemiająca, bo była jaka była, więc wybrał sobie siec telefoniczną. Dobrał się do aparatu telefonicznego w radiowęźle a swój żywot zakończył w nowowybudowanej zakładowej centrali telefonicznej, gdzie instalacja elektryczna była wykonana zgodnie z projektem.
Tak więc samo wyrzucenie kabla za okno to trochę za mało. Trzeba też przed nadchodzącą burzą, dla pewności powyjmować wtyczki z gniazdek, tak jak robili wiele lat temu nasi dziadkowie.


  PRZEJDŹ NA FORUM