Komunikat PZK
Protest Zygmunta SP5ELA
Greg, to nie tak. Nie jestem i nigdy nie byłem człowiekiem jednego hobby – w wolnym czasie robię dużo różnych rzeczy: jestem posiadaczem amatorskiego studia nagrań, wiele lat aktywnie uczestniczyłem w życiu klubowym związanym z pewną marką samochodów, byłem związany z sceną komputerową ocierając się nawet o podnóża hakerstwa, obecnie jestem motocyklistą dosiadającym klasycznego choppera. O "pierdołach" typu wędkarstwo nawet nie wspominam ;-) I powiem tak… nigdy, przenigdy nie widziałem w obrębie jednej grupy połączonej przez wspólne hobby tyle ludzkiej zawiści, złośliwości, złej woli i bezpodstawnej chęci wzajemnego zgnojenia, co w swojej krótkiej „karierze” krótkofalarskiej. Jako CB-sta z kilkunastoletnim stażem w przeszłości, rzucę rękawicę każdemu, kto po raz kolejny postawi krótkofalowców ponad użytkownikami pasma obywatelskiego. Owszem, pasmo CB pozostawia wiele do życzenia pod względem kultury i umiejętności operatorskich ale moim skromnym zdaniem prostactwo i zwykłe chamstwo rodem z CB jest dużo mniejszym mniejszym złem niż dobrze zaplanowana, przemyślana, przesiąknięta spleśniałym jadem perfidna złośliwość. I jakimś cudem wspomnienia z CB mam wspaniałe, a z działalności krótkofalarskiej – zupełnie średnie.

Chyba w marcu uczestniczyłem w walnym zgromadzeniu OT01. Do dziś nie wiem, jakim cudem wytrzymałem do końca. Niestety, wielu kolegów nie miało tyle cierpliwości, opuszczając salę z dość ostentacyjnym trzaskiem składanych krzeseł. Oprócz kilku(nastu) wyjątków, zobaczyłem grono totalnie zgorzkniałych ludzi idących ślepo w zaparte, niezdolnych do jakiegokolwiek porozumienia, oprotestowujących każdą myśl dla samej idei oprotestowywania. Cel spotkania w postaci sprawnego, merytorycznego załatwienia fundamentalnych spraw DOT, ustąpił miejsca wzajemnym obelgom, oskarżaniu, poddawaniu w wątpliwość wszystkich podjętych przed chwilą uchwał no i setkom… tysiącom złośliwych komentarzy. Mnie osobiście powaliło to na kolana i na dzień dzisiejszy śmiem twierdzić, że był to ostatni zjazd członków OT, w którym uczestniczyłem.

A czy łatwo się poddaję? W żadnym wypadku. Ci, którzy mnie znają, wiedzą o co chodzi. Ale – jeśli to wszystko ma mi dać przyjemność i być miłą odskocznią od zawodowego harmidru – to, bardzo przepraszam, ale zamiast przyglądać się kolejnym bezsensownym sporom i jakże poważnym dylematom typu „czy zamiast kropki powinien być przecinek”, wolę usiąść na motor i podziwiać nasze rodzime, polskie, piękne zachody słońca relaksując się wiatrem we włosach.

Amen.

Jarek SQ6ZZZ


  PRZEJDŹ NA FORUM