Losy licencji i znaku w stanie wojennym
Zabrano, zawieszono, oddano; jak to było?
Po zawieszeniu stanu wojennego nastąpiła wryfikacja licencji nadawczych. Ci co byli ok, znaczy się nie byli zaangażowani w jakąś działalność podziemną dostali licencje. Natomiast ci, co do których SB miała jakieś podejrzenia musieli czekać do zmiany systemu. W międzyczasie pewno ludzie ci byli naciskani przez SB do zmiany poglądów i współpracy, znaczy się kapowania. W latach PRL-u każdy krótkofalowiec miał teczkę i był ewidencjonowany w SB. Zanim otrzymało się znak był przeprowadzany tak zwany "wywiad środowiskowy" , zazwyczaj przez dzielnicowego.Zbierał informacje o delikwencie poprzez swoich informatorów i przekazywał do SB. Tam decydowano czy ma otrzymać licencję czy też nie. Samo zdanie egzaminu, mimo że był znacznie trudniejszy niż obecnie nie przesądzało że możesz nadawać ! 73 Marek sp6nic


  PRZEJDŹ NA FORUM