Federacja stowarzyszeń krótkofalarskich
Cz istnieje alternatywa dla obecnego PZK?
Temat: Federacja stowarzyszeń krótkofalarskich - Czy istnieje alternatywa dla obecnego PZK?
Na tak postawione pytanie, z kategorii zamkniętych, można odpowiedzieć krótko: TAK lub NIE. aniołek

Czy jest realna możliwość powołanie - o ile Polski Związek Krótkofalowców nie przekształci się w federację stowarzyszeń - całkiem nowej organizacji reprezentującej interesy wszystkich polskich krótkofalowców, która by zrzeszała wszystkie stowarzyszenia posiadające osobowość prawną (a takie przecież istnieją)?
Moim zdaniem nie istnieje i nie istniała w całej historii polskiego krótkofalarstwa (i nie tylko krótkofalarstwa). Czemu? Przyczyn jest wiele, niektóre poniżej.

Temat założyłem, ponieważ jestem zwolennikiem konstruktywnego działania, a nie permanentnego narzekania. Teraz czekam tylko na przysłowiową "burzę mózgów".
Świetne uzasadnienie założenia tematu, które skłoniło mnie do włączenia się do tzw. burzy mózgów. Aby nie powtarzać się pisaniem podobnych przemyśleń własnych odniosę się do wcześniejszych wpisów i dodam coś od siebie.

Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby istniejące poza strukturami PZK stowarzyszenia zrzeszyły się w takiej federacji. (…) Ale ktoś musi zacząć działać, musi być jasno , oficjalnie wyrażona wola przez przyszłych członków federacji.
Tak, od tego można zacząć samemu zastanawiając się jaki ma być cel główny oraz cele szczegółowe powołania i funkcjonowania takiej federacji? Czym miałaby się zajmować federacja? Jakim celom miałaby służyć?
Dalej idąc należałoby wypracować strategię działań (podobną lub inną do niedawno opracowanej w PZK?), określić zasady współpracy, współodpowiedzialności… i dojść do Statutu, wyboru władz…
Skąd my to znamy?bardzo szczęśliwy

Może zamiast dyskusji na forum skuteczniejsze by były rozmowy pomiędzy zarządami poszczególnych stowarzyszeń?
Rozmowy to bardzo dobry pomysł, bo na forach wygląda to inaczej niż w realu. Na forach część piszących uprawia gwiazdorstwo, a na sali Zjazdu zupełnie inne zachowanie i... głosowanie! zakręcony
Czyli potrzebna jest wstępna diagnoza, która da m.in. odpowiedź na pytanie które stowarzyszenia są zainteresowane taką federacją?

Bo do tej pory jakiekolwiek propozycje rzucane na różnych forach nie doczekały się realizacji.
Moim zdaniem i tym razem nie doczekają się realizacji.
Jakie korzyści będą miały dobrze działające lokalnie stowarzyszenia w wejściu do federacji? Będą miały dodatkowe obowiązki, więcej biurokracji, większa odpowiedzialność za funkcjonowanie już nie tylko lokalnego stowarzyszenia, ale ogólnopolskiej federacji reprezentującej środowiska tych stowarzyszeń…
Jak jest z przygotowaniem lokalnie działających działaczy stowarzyszeń do pełnienia takich ról?
Na ile są chętni do takich działań ogólnopolskich?
Ile jest takich stowarzyszeń wymienionych powyżej w jednym z postów, które będą zainteresowane OPP, wyjazdami na posiedzenia władza federacji, dysputami o wyższości lokalnych działań…?

A kto tak ad hoc to uzna? Przecież nie będzie taka Federacja Stowarzyszeń działała w próżni! Jaki będzie jej status międzynarodowy - IARU?
Słusznie – mamy więc znów pytanie o cel i możliwości działania szerszego niż lokalne. Jak postrzegana będzie taka federacja w stosunku do organizacji znanej od 80 lat w świecie i w kraju czyli PZK. Jako konkurencja czy współpracująca z PZK?

To wymaga lat pracy w środowisku, tworzenie consensusów, porozumień - ale może rzeczywiście potrzeba rewolucji!
Tak to powinno wyglądać – lata pracy, porozumienia, dobra wola, otwartość…- w jedności siła! W PZK od lat wychodzi to różnie, ale wbrew fałszywym prorokom z lat 80. XX w. i póżniejszych organizacja rozwija się, o czym świadczy nie tylko przyrost liczby członków. Jasne – można zapytać czy ten rozwój jest wystarczający?
Rewolucja większości kojarzy się negatywnie i obecnie mamy przykłady na rewolucyjne zakusy przeciwników PZK.

Mimo mojej sympatii do pomysłu, mam poczucie powstawania problemu typu "Słońce a Maćkowa motyczka".
I ja tak uważam, bo słuszne jest zdanie: Wypracowanie idealnego modelu organizacji jest chyba dość trudne. Tak jak i napisanie dobrego Statutu. A może by się przydał "okrągły stół"?
Pomysł ciekawy nasuwający na początek pytanie: kto miałby zasiąść przy tym okrągłym stole? Jakie miałyby być wstępne deklaracje pragnienia wspólnej pracy?

…dlatego około 4000 członków dostarcza środki w postaci składek i OPP co zupełnie wystarcza na samoobsługę ZG, a nie wystarcza już na inną działalność statutową,
Jaką konkretnie działalność ma Kolega na myśli? Ja widzę wiele pozytywnych działań PZK. Czytam o nich z przyjemnością w czasopismach, oglądam w TV i słucham w radio, obserwuję na portalach krótkofalarskich… - PZK to my wszyscy, którzy należymy do związku i sympatycy niekoniecznie zrzeszeni w PZK, a nie tylko Prezydium czy ZG, które reprezentuje nas na forum międzynarodowym i krajowym.

W Polskim wydaniu taka struktura będzie budowana latami - bo zacznie się spór o to gdzie ta federacja ma mieć siedzibę, kto ma być jej prezesem, jak mają być przyjmowane zadania do działania, jaki ma mieć znaczek itd itd itd. A jak Federacja to w jaki sposób ma przyjmować członków (stowarzyszenia), na koniec spór będzie toczony o cele i sposób ich realizacji.
Moim zdaniem świetne podsumowanie dotychczasowych rozważań. Wynika z niego, że na postawione pytanie w temacie tego wątku: Federacja stowarzyszeń krótkofalarskich - Czy istnieje alternatywa dla obecnego PZK? - odpowiedź brzmi: NIE.
Brakuje tylko propozycji co w takim razie z ze zmianami w PZK? Ale to już nowy temat, dyskutowany tu i ówdzie, a z jakiś czas w gremium nowych członków ZG PZK. poruszony


  PRZEJDŹ NA FORUM