Ustawa Prawo Komunikacji Elektronicznej
    canis_lupus pisze:




    A ja nadal mam bardzo duże wątpliwości co do zasadności PRZEKAZANIA egzaminów do NGO. Cały czas wydaje mi się,ze to nie polepszy dostępności egzaminów. W tym momencie jednak w każdym województwie jest sobie delegatura UKE, która jednak te trzy-cztery razy do roku egzaminy robi.
    nie jest wielkim problemem nawet dla nastolatka wpakować się w pociąg i pojechać 150km na egzamin.



Canis, gdybym to ja napisał czy ktoś z moich rówieśników to byłoby zrozumiałe.
Ale że młody człowiek uważa, że tylko państwo jest dobrym rozwiązaniem na wszystko to mnie zdumiewa.
Mówiąc mniej elegancko, uważasz że obywatele tego kraju są inteligentni inaczej i jak da im się możliwość decydowania to z calej Polski zrobią Kraśnik.
Może i masz rację. To w takim razie mam nadzieję, że długo już nie pożyję bo w kraju w którym ludzie mają meentalność niewolników nie warto żyć, a na emigrację jestem ciut za stary.

Edit:
Pewnie wzburzylo Cię, że podałem Hackerspace jako przykład.
Otóż udział danej organizacji w egzaminach nie bylby przymusowy.

I jeszcze jedno. Wspomniałes o ośrodkach czy też miejscach przystosowanych do egzaminowania.
Nie spodziewałem się że użyjesz bydgoskiej argumentacji.
To właśnie tam powstał pomysł, który pokretnymi drogami dotarł do UKE i potem zaczął żyć własnym życiem jako zbiór ewentualnych wymomow Prezesa UKE.
Na szczęście kilku osób już w MC i UKE nie ma. I nawet oni są skłonni rozmawiać o pozbyciu się egzaminów.
Na szczęście prawomyślni krótkofalowcy zachowują czujność i stoją na straży "Co? Chcecie coś oddac w nasze ręce? Nie pozwolimy".
Ot polskie realia. "Nieważne że coś możemy. Jeżeli nasz sąsiad ma skorzystać tak jak my to nie chcemy tego."
Teraz nie dziwi mnie przedstawiciela Ryjka na ostatnim spotkaniu w MC w maju 2016 roku.
Gdy stanął temat egzaminów i padla formułka "uzgodniliśmy że organizacje chcą przejąć egzaminy", wstał i powiedział "To godzi w nasze interesy i nie zgadzamy się na przejęcie egzaminów"


  PRZEJDŹ NA FORUM