Słuchawki lotnicze w naszym hobby- opinie użytkowników Jeśli nie używałeś to proszę nie pisz :) |
Cześć, O lataniu mogę tylko pomarzyć Wiek męski przywitałem niespodziewanym rejsem na okręcie w sztormie. Atakowały mnie ściany i podłoga, a żołądek chciał osiągnąć niezawisłość od reszty jak po 8 dniach zaczęło się uspokajać to doktor nazwał to obustronną dysfunkcją błędników.... Wracając do meritum: miałem kiedyś na uszach słuchawki polskiej produkcji rodem oczywiście z PRL-u, małżowiny były wypełnione jakąś substancją. Idealnie tłumiły otoczenie, nie deformowały twarzy przenosiły muzykę (nie jestem muzykiem opisuję jedynie swoje zapamiętane wrażenie). Byłem zachwycony. Teraz poszukuję podobnych słuchawek w cenie mieszczącej się w moim funduszu swobodnych decyzji. Znam i używałem kilka modeli Plantronicsa i Sennheisera, niestety nie leżą mi na dyńce Nie marudzę i nie wybrzydzam, ale mam swoje fizjologiczne uwarunkowania do spełnienia aby cieszyć się hobby. |