Kursy telegrafii
jak to dawniej było
Witajcie.

Ja co prawda nie mogę pamiętać jak to dawniej bywało, ale pamiętam
jak całkiem niedawno sam zdawałem egzamin na kat A. z telegrafią (1999)
Kurs był "klubowy" w SP6ZDA było nas może z 10 osób na początku, prowadził
Marek SP6NIC metodą wojskową, jak sam na tłumaczył.Wojskowość nie oznaczała
oczywiście znanych z JW represji za brak postępów ale do dzisiaj pamiętam
książkę z tekstami grupowymi z której uczyliśmy się nadawać, nie pamiętam
z którego była roku ale były tam znane wam literki JA, SZ i jeszcze jakieś
inne które Marek poprzerabiał długopisem na właściwe oczko
Egzamin polegał na odbiorze grup w tempie 12 grup/min i dobrana do tego metoda szkoleniowa
była dobra. Nauczenie się tego zajęło mi z 6 m-cy, tzn. cały alfabet + slang amatorski.
Po drodze przeżyłem oczywiście kilka kryzysów z powodu braku postępów, ale później już
przywykłem że efekt przychodzi z czasem, trzeba tylko coś tam zawsze starać się słuchać.
I tak się słuchało. Miałem wówczas CB radio które załapywało zakres 28.000-28.300Mhz
było to w okresie maksimum i można było wysłuchać jak pracują ciekawe stacje, jak naprawdę
wygląda praca split takiej stacji, jakie są tempa mniej więcej, jak pracuje się w zawodach itp. Ktoś wcześniej napisał o tym jak ważny jest staż nasłuchowy, z perspektywy czasu mogę tylko potwierdzić że jest BARDZO WAŻNY na w przypadku telegrafii to do kwadratu wesoły

Dzisiaj nie wyobrażam sobie żebym mógł nie znać telegrafii, próbuje jeszcze czasem
przypomnieć sobie te czasy kiedy jej nie znałem, i nie pamiętam zbyt wiele - to znaczy
że był to DLA MNIE zły okres wesoły
Z drugiej jednak strony czasem zadaję sobie pytanie czy gdyby nie trzeba było się uczyć
wtedy do licencji na KAT A to czy nauczyłbym się CW w ogóle ? Zwłaszcza przy powszechnej dzisiaj dostępności materiałów, artykułów itp....wydaje mi się że miałbym z tym dzisiaj spore kłopoty.
Dla adeptów mam radę aby nie "rozmieniali się na drobne" i szukali non stop jakichś "materiałów
do nauki" Nie potrzeba żadnych kursów, nauka CW to indywidualny i długotrwały proces do którego konieczna jest silna motywacja i ten proces trzeba zainicjować samemu.

Powodzenia, wytrwałości i do usłyszenia!

(przepraszam że trochę off topic)

p.s. Będąc w służbie ojczyźnie około roku 2005 trafiłem zupełnie przypadkowo (hi) do
batalionu łączności i tam widziałem na własne oczy sale do nauki telegrafii które
już były w zaawansowanej likwidacji...np.wyobraźcie sobie komórkę 2m na 2m na 1,5 wys
zawaloną prawie po sufit kluczami typu bocian lub szwed jak kto woli, transmitery itp.
Smutne, ale jak usłyszałem "po co to komu" chociaż byli jeszcze na etatach ludzie
którzy lata świetności pamiętali,i ta bezcenna mina na wieść że przyszedł ktoś na jednostkę
ze znajomością telegrafii z cywila wesoły





  PRZEJDŹ NA FORUM