Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
[quote=sp9nrb]
    sp9eno pisze:

      sp9nrb pisze:

      No nieźle. Historia zatoczyła koło (a może pętle).

      1. Przewodnia rola PZK i jej funkcjonariuszy.
      2. Wszystkie organizacje nie będące stowarzyszone w PZK i nie realizujące i/lub nie wpisujące się w przewodnią rolę PZK podlegają rozwiązaniu i/lub likwidacji z urzędu.
      3. Zarządowi PZK należy się uwielbienie, chwała i wpisanie do kanonu świętych.
      4. Każdy nasłuchowiec i nadawca ma założoną teczkę we właściwym organie państwowym. Dostęp do teczek mają funkcjonariusze PZK.
      5. Opinię o każdym nadawcy wystawiają funkcjonariusze PZK, po zasięgnięciu opinii u proboszcza.
      6. Każdy nadawca nie należący do PZK z mocy prawa jest unlisem i podpada pod właściwy art. KK.
      7. Każde urządzenie nadawcze (samoróbki też) polega rejestracji w UKE pod groźbą konfiskaty.
      8. Wzorowy krótkofalowiec był członkiem komisji eterowej lub mocną ją wspierał donosząc na każde który jemu podpadł.

      Starsi koledzy jak pamiętacie to dopiszcie jak to drzewiej bywało.
      A ciekawostka wtedy jak i dzisiaj nie trzeba było mieć badań psychiatrycznych.

      JAK



      Józek,
      Ty się nie wygłupiaj i nie wypisuj takich rzeczy.
      Bo żyjemy w tak porąbanej rzeczywistości,ze Twoje żarty
      mogą się w dużym stopniu "same" zrealizować.
      eno


    Jednej rzeczy nie możesz mi zarzucić, że kłamię.
    Ale chyba nie zaprzeczysz, że smętni panowie chodzili po sąsiadach i zbierali informacje o każdym nadawcy (a i o unlisach też).
    Masz może rację, że niektórzy skorzystali by i powrócili do tych starych wzorców. Tyrania to też forma demokracji jeden zarządza a pozostali demokratycznie trzęsą galotami.

    Czuję się skarcony.

    Pozdrawiam
    JAK zdziwiony


Oczywiście, że nie kłamiesz.
Nie zapomnę jak moja mamę wystraszył lokalny stójkowy, zbierający informacje
na zlecenie Komendy Powiatowej MO.

eno


  PRZEJDŹ NA FORUM