Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    sp9eno pisze:



    Jeśli nie sprawdzimy, to NIGDY nie dowiemy się czy to się uda czy tez nie.



Wybacz ale to są zbyt ważne sprawy żeby założyć że może się uda, nie musimy mieć planu, jakoś to będzie i z okrzykiem urrrrra zdobywać wzgórze.
Jeśli byśmy tak zrobili i by się nei udało to co? Byłby egzamin raz na dwa lata jak ktoś by przed wyborami postanowił błysnąć.
Może kilka na obozach ZHP i raz do roku w Krakowie zakładając że nie musiałbym się ja i Radek zająć dzieckiem. No jest jeszcze Canis więc w Krakowie egzamin by raczej był.
To nie jest sytuacja lepsza niż egzaminy w UKE.
Żeby coś palić trzeba mieć pewność ze w to miejsce mamy możliwość zbudować coś lepszego.
A nie nadzieję i podjście "jak nie sprawdzimy to się nie dowiemy".

    sp9eno pisze:


    Jeśli brzydzisz się kontaktem z Witkiem, to na stronie OPOR są w komunikacie
    wymienione inne nazwiska zainteresowanych i walczących czynnie o takie rozwiązanie.
    Spora część informacji jest na facebookowej stronie OT50, łącznie z wypowiedziami osób
    biorących udział w czynnych spotkaniach z UKE. Wiec nabycie czy pogłębienie wiedzy
    w tym temacie nie jest skomplikowane tylko trzeba chcieć.


Tyle ze nikt z PZK i nikt z OPOR jakoś wtedy nie powiedział "mamy 30 osób i bez problemu możemy zorganizować raz do roku egzamin w każdym województwie. Jeden PZKowski, Jedn OPORowy. Spoko. Mamy ludzi.
Wtedy bym z uśmiechem na ustach powiedział ze nie było tematu... ale jakoś nikt tak nie stwierdził... "

    sp9eno pisze:


    A wracając do spotkania 6 lat temu, to pisząc:

    "Co najwyżej wiec byłem marudą - niszczycielem uśmiechów który w powszechnym optymistycznym
    wznoszeniu okrzyków BUDUJEMY miał czelność zapytać o projekt tego co chcemy budować."

    wykazałeś sie szczytem naiwności i braku podstawowej wiedzy o funkcjonowaniu w polityce.


Ja drogi kolego nie jestem politykiem. Jestem prezesem stowarzyszenia.Zajmuję się radiem i szkoleniami a nie politykowaniem.

    sp9eno pisze:


    Urzędnikowi UKE chcącemu uwalić przypadkiem skonsolidowana stronę społeczną wcale nie był potrzebny
    gest Rejtana.Potrzebny był byle gówniany pretekst aby nie dopuścić do pozytywnej konkluzji końcowej tego dnia.
    BYLE GÓWNIANY PRETEKST.
    I ty go świadomie czy nie dostarczyłeś.
    No i dziś jesteśmy w czarnej dupie.


Tyle ze ja byłem na tych spotkaniach.
I UKE z chęcią by nam te egzaminy oddało. Serio. Po cholerę im ta dodatkowa robota?
Czemu ten urzędnik miałby cokolwiek uwalać?

Tylko jakoś nikt nie chciał przejąć odpowiedzialności.


  PRZEJDŹ NA FORUM