Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    wbielak pisze:


    Maćku... ale Ty chyba zapomniałeś kto wtedy chciał przejmować władze w PZK, kto był prezesem, kto mi tłumaczył że się zmieniło, że to nie tak, że beton został skruszony.


Został skruszony na tyle, że był w stanie dogadać się z LOKiem, OPORem, Harcerzami i pieron wie kim jeszcze w sprawie przejęcia egzaminów. Zatem pamiętam dosyć dokładnie. Pamiętam również co ci tłumaczyłem. Okazało się jednak, że nie dość dokładnie, bo UKE użyło pretekstu "Ryjka", żeby egzaminów nie oddać. A była szansa wziąć je wspólnie - czyli RÓWNIEŻ rozłożyć odpowiedzialność i zmniejszyć szanse zapaści systemu.
No i to Ty dałeś im ten pretekst. Nie widzę powodów, by ci nie wierzyć.


    wbielak pisze:


    Moim zdaniem to Wy widzicie politykę wszędzie. To Wy mącicie i kombinujecie. Uda się to się uda. Nie to trudno. Po nas choćby i potop.
    A ja to widzę jednak nieco inaczej.

Czy tego chcesz czy nie, to ta polityka niestety tam jest. Możesz zaklinać rzeczywistość i mówić, że zauważanie tego faktu to mącenie - ale to, że nie widzisz fotoradaru nie znaczy, że nie zrobi fotki płotki.


Ja nie mam do ciebie pretensji, stało się, to się stało. Była sytuacja, że praktycznie wszystkie istotne siły w polskim krótkofalarstwie mówiły jednym głosem. Prawie cud.
Jak to Seba mówi - jebłem to jebłem, po co roztrząsać.

mrn


  PRZEJDŹ NA FORUM