Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    canis_lupus pisze:



    Teraz jest 0 - chwilowo. UKE realizowało tych egzaminów chyba pod 70 w roku.


A mogłoby być przynajmniej kilkadziesiąt jeżeli nie kilkaset osób przeegzaminowanych przez egzaminatorów - krótkofalowców.
Przeegzaminowanych wcale nie oznacza pozytywnego wyniku.

Pisałem wcześniej, że najbardziej przeciw wypowiadają się Ci, ktorzy zdawali naprawde trudne egzaminy w latach 70-80 i chyba teraz odreagowują frustracje z tym związane.
A upór funkcjonariuszy organizacji, która jako nadrzędny cel stawia sobie rozwój krótkofalarstwa jest poza wszelkimi możliwościami opisania.
Takie polskie "dlaczego innym ma być lepiej?"

Może ma być lepiej o tyle, że kandydat ma obowiązkowo znać zasady bezpieczeństwa w tym np. wartość bezpiecznego napięcia, a historię IARU już niekoniecznie.
Kandydat ma wiedzieć że jeżeli będzie nadawał USB na 14349 USB to złamie przepisy bo wyjdzie poza pasmo, ale kandydat nie musi znać życiorysu genseka i wiedzieć kto był "najlepszym" prezesem w historii organizacji.
Kandydat ma wiedzieć jak się zachować na pasmie, ale nie musi wiedziec że w Polsce jest ok 100 organizacji zajmujących sie krótkofalarstwem.
Wreszcie kandydat będąc egzaminowanym przez starszego, doświadczonego krotkofalowca może dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, których na egzaminie UKE nie dowie się bo egzamin UKE to sprawdzenie dowodu, wypełnienie testu i do widzenia.
Przeciwnicy reformy egzaminów wyskakują z propozycjami pytań z Prawa Budowlanego, ale nie dostrzegają całkowitego odhumanizowania tych egzaminów.

UKE nie przeprowadziło ani jednego egzaminu? Dlaczego? Ustawy covidowe dawały furtkę do organizacji egzaminów on-line. Dlaczego z tego nie skorzystano?
Bo ustawy g.... warte czy po prostu nie było woli?
Policjant na drodze honoruje mój dowód osobisty w telefonie, wynik testu polskiego covidowego w telefonie honoruje cała cywilizowana Europa, Pozwolenie radiowe w postaci pliku PDF dla jachtu honorują w kazdym kraju, ale egzamin dla grupy hobbystów musi się odbyć jakby to była co najmniej matura lub egzamin na aplikację.

Kiedy ludzie wreszcie się ogarną i zaczną myśleć szerszymi kategoriami?
Zwykłym prostym myśleniem "mnie to nie dotyczy, nie narusza moich interesów to dlaczego mam być przeciw?"




  PRZEJDŹ NA FORUM