Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
[quote=canis_lupus]
    T_C_E pisze:

      canis_lupus pisze:

      Nigdy nic nie pisałem na temat poziomu, ten niższy juz raczej być nie może, wystarczy popatrzeć na pytania (chętnie bym poznał człowieka, który je układał)


    Uprzejmie donoszę kto pisał pan zielony https://youtu.be/p9fNVRvAkek?t=11786


Ja tam byłem... Ale nadal konkrety nie padły. bardzo szczęśliwy[/quote]

Jak sobie odświeżę pamięć to Ci powiem.
Tylko czy to ma znaczenie? A jeśli tak to jakie?
W latach 70-tych ubiegłego stulecia można było w Katowicach dostać
pytanie o narysowanie i omówienie charakterystyk tranzystorów.
Czy tego typu pytanie czy pytania podnosiły poziom krótkofalarstwa?
Nie sądzę.
Czy krótkofalowiec MUSI być dobrym elektronikiem?
Nie sądzę.
W tychże latach 70-tych funkcjonował tez taki pomysł aby podnieść poziom
polskiego krótkofalarstwa poprzez podniesienie poprzeczki z telegrafii.
Wymagania były 12 grup.Podniesienie w górę ograniczyło by jeszcze bardziej
ilość licencji klasy A /HF/ i zwiększyło ilość licencji klasy B /UKF/.
Wtedy SP było by trudniejsze do zrobienia na KF i o to w tym zamyśle chodziło.
Ale nie wyszło i dobrze.

Niestety Canis nie da się podnieść poziomu radioamatorów metodami administracyjnymi.
Mozna było przy tym majstrować w PRLu bo prawo pozwalało wtedy na funkcjonowanie
społecznych Komisji Eterowych.
Teraz jest to nie do pomyślenia.
Niegdysiejszy PIR/PAR/URTiP miał o wiele mniej roboty niz dzisiejsze UKE.
Dlatego też np. w Katowicach funkcjonowała stacja kontrolna PIR SP9B.
Przeprowadzenie z nią łączności nie należało do przyjemnych i mogło
zakończyć się od zwrócenia uwagi do cofnięcia licencji.
Teraz krótkofalowiec nie musi być pilnowany aby nie został szpiegiem
a UKE interweniuje tylko na uzasadniony pisemny wniosek.

Czy krótkofalarstwo obecnie różni się bardzo od kolarstwa?
Kupujesz sobie rower i jeździsz.chcesz być lepszy to jeździsz raz w tygodniu regularnie.
Albo co drugi dzień 20 km. Albo codziennie po 50 a w niedziele 100.
Jak chcesz być świnią, to możesz specjalnie kogoś słabszego, mniejszego najechać, potracić, kopnąć czy
ochlapać wjeżdżając w kałużę. Ale przecież nie musisz.
Mozesz komuś przywalić w łeb pompką jak kiedyś ponoć polski zawodnik na Wyścigu Pokoju chyba.
Ale nie musisz.
Podobnie z radiem.Jak chcesz być świnia i stawiasz nośną to stawiasz i nikt Ci nic nie zrobi.
Nawet jak masz po 300 krajów na każdym pasmie i pracujesz telegrafia od 20 grup w górę.

Nie próbuje udowodnić, ze licencja powinna być do kupienia za 100 zł albo
egzamin powinien sprowadzać sie do swobodnej rozmowy egzaminatora z egzaminowanym o wódce czy dziewczynkach.
Ale jestem ciekawy uzasadnienia do zmiany tych pytań dla podniesienia poziomu.
Pytanie jest ciągle to samo: PO CO?

pozdrawiam
eno





  PRZEJDŹ NA FORUM