Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    HF1D pisze:

      sp9nrb pisze:


      ...jedynym elementem wręcz rytuałem wejścia w świat krótkofalowców jest właśnie egzamin.
      Jest to jedyna brama, którą trzeba przejść.
      Aby później dokonując tylko czynności formalnych moc być w tym gronie.

      Jeżeli tej bramy nie będzie, lub będzie ona kiepska to do świata krótkofalowców mogą przyjść osobnicy raczej niemile widziani. ...



    Wow. Ale odleciałes.
    Ty tak na poważnie?

    Mistyczny rytuał przejścia.

    Jeżeli obecna forma egzaminów spełnia Twoje wyobrażenia o takim rytuale to nie wiesz o czym piszesz.
    Obecne egzaminy nie maja nic wspólnego z tymi dawniejszymi.

    To jedno.

    Jednak dalszy ciąg powoduje że włosy na głowie się jeżą.

    "osobnicy raczej niemile widziani"

    Przez kogo niemile widziani? Przez Ciebie?
    Kto o tym decyduje? Ty?

    Jakie kryteria chcesz przyjąć w stosunku do człowieka którego określisz jako niemile widzianego?
    Kolor skóry?
    Narodowość?
    Orientacja?
    Wyznanie?
    Wykształcenie?
    Przynależność partyjna?

    Powinien się okazać czy przypadkiem nie jest obrzezany lub nie jest gejem?
    10 stronicowa ankieta personalna?

    A tych niemile widzianych to tylko byś nie dopuścił do egzaminu czy od razu do piachu?

    Tęsknisz za ustawami norymberskimi?
    Dzisiaj dla krótkofalowców, a jutro?



      SP9NRB pisze:


      Przypomnij sobie, ze te najważniejsze zawsze były komisyjne i odbywały się w odpowiedniej oprawie.


    To prawda. Komisy były najważniejsze bo często decydowały czy człowiek będzie dalej studiował czy wyleci.
    Traumatyczne masz wspomnienia ze studiów.



Czy ty już naprawdę odlatujesz? Masz problemy? Uważaj jak plujesz na innych abyś się własną śliną nie udławił. Widać także, że zaliczyłeś już andropauzę bo chętnie przywołujesz argumenty z majtek. A tak na marginesie masz jeszcze włosy? Aby miało ci się co jeżyć? Cała twoja wypowiedź to "a u was murzynów biją" Człowieku jak tak dalej będziesz postępował to wszyscy cię opuszczą nawet pies i kot.

Bardzo dużo napisałeś o sobie pisząc o egzaminach czyżby w twoim życiu były tylko "komisy" a co z maturą, co ze studiami? byłeś resortowym dzieckiem i tatuś wszystko załatwił?

Bardzo ciekawie zareagowałeś na hasło "niemile widzianych"? Czyżbyś wymienił te cechy u najbliższej ci osoby czyli własne?

Trudno nie udała się starość Panu Bogu.

JAK


  PRZEJDŹ NA FORUM