Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
sq8mhi pisze: HF1D pisze: Ty tak na poważnie? Mistyczny rytuał przejścia. To jedno. Jednak dalszy ciąg powoduje że włosy na głowie się jeżą. "osobnicy raczej niemile widziani" Bajki opowiadasz. Masz jakieś złe doświadczenia? Zdawałem egzamin w USA (lata 90-te). Komisja składała się tylko z krótkofalowców. Jedna kobieta, 2 mężczyzn. Każdy ze zdających dostał test i pisał odpowiedzi. Komisja pilnowała, aby nikt nie rozmawiał i samodzielnie pisał. Była też znajomość CW, dla tych co chcieli. Jednak nie to co kiedyś w SP, aby odbierać grupy, tylko to była łączność na CW. Trzeba było wyłapać raport. QTH, imię , temp. itp. Łączność była w języku angielskim, otwartym tekstem. W USA FCC nie bawi się w egzaminowanie, jak UKE w Polsce. Widać, że można. |