Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Szymon,

sorry pisałem nad ranem i mogłem się już zaplatać we własne nogi.

Szkoda tylko, że pominąłeś fragment (zacytuję sam siebie)

    HF1D pisze:


    ale jeżeli w teście będzie pytanie:
    "Czy band plan przyjęty przez IARU jest
    a) obowiązującym prawem
    b) zwyczajowym podziałem, którego przestrzeganie ma ułatwić życie krótkofalowcom?
    to jestem za


Za pytaniami, które wskazują wzorce dobrych zachowań jestem jak najbardziej, tylko nie mogą one zdominowac całego egzaminu.

Gdy odpowiadalem to bardziej chodziło mi o to, że w czasie godzinnego egzaminu nie da się nauczyć i wyegzekwować dobrych manier czy też dobrych zwyczajów.
Jeżeli kandydat przyjdzie i zamiast "dzień dobry" burknie "na egzamin" to mogę tylko westchnąć i przystąpić do egzaminu.
Ale, nawet brak kultury kandydata nie zwalnia mnie od określonego minimalnego poziomu zachowania.


Co byś zrobił z zagadnieniem używania slangu czy kodu Q w łącznościach fonicznych?

Wszyscy się oburzają, krytykują, potępiają ale od kilkudziesięciu lat używają.
Może i dlużej, ale od piewrszego razu gdy usiadłem przy radiostacji to w łącznościach, nie tylko polskich, słyszałem na SSB zwroty: QRL, XYL, 73 i szereg innych (ze słynnym ejcz aj włącznie).

Od momentu jak istnieją fora internetowe to ten zwyczaj jest wyśmiewany, a dalej ma sie dobrze.
Zakazać? Na pewno nie
Uznać, że to juz jest prawidłowe zachowanie? Moim zdaniem nie.
Czyli? Pozostawiam pytanie otwarte


  PRZEJDŹ NA FORUM