Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    SP8TDX pisze:

    sp9nrb :".....A korzyścią będzie możliwość samodzielnej działalności na lokalnym rynku polityczno ekonomicznym. A co będzie jeżeli kolega sp9eno oraz zarząd OT50 policzą zyski i straty i podejmą decyzję słuszną ekonomicznie? Przecież Śląsk to region który w okresie międzywojennym wiedział co to autonomia i aż w 3 powstaniach dał temu wyraz. I teraz pytanie Jeżeli zdecydują się pożegnać z PZK i stworzyć np. "Śląskie Stowarzyszenie Krótkofalowców" to ilu ludzi odejdzie z PZK i przejdzie do tego stowarzyszenia? ...."


    Braaaawo Kolego. Dzięki takiemu podejściu będziecie partnerami do rozmów z Burmistrzem Miasta Tarnowskie Góry, Wójtem Gminy Świerklaniec itd. Ja bym poszedł dalej. Stwórzcie stowarzyszenia miejskie albo wspólnot mieszkaniowych. Będzie jeszcze taniej. Sami sobie będziecie wręczać albo wymieniać się medalami. Będziecie jeszcze bliżej lokalnej władzy i lokalnych "elit" wesoły



A nie uczyli cię, że lepiej być panem na swojej zagrodzie niż sprzątaczką u byle szpanera i płacić jeszcze za to? (Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie)
Chyba nie jesteś człowiekiem który jest tak niskiej prominencji, że musi żyć sukcesami innych?

Warszawa ma nasze koło w głębokim poważaniu oni za bardzo nie wiedzą nawet, gdzie są Tarnowskie Góry. Przy budżecie składkowym około 10 000 zł było odprowadzane 5 000 zł. I napiszę ci że w Warszawie ludzi z terenu co niektórzy wyzywają od wsioków i słoików (chociaż ich samych życiorys warszawki ma tylko kilka lat). Czy coś centrala załatwiła dla członków? Nic. Jeszcze Maciarewicz nasze stowarzyszenie wywalił na bruk a kapelanom zabronił udziału w naszych uroczystościach. Widzisz, coś z zasad kierowania w lesie widzisz drzewa ale z Warszawy widzisz tylko zieloną plamę. Znikłeś jesteś tylko zielonym kolorem, nawet nie punktem.

Myślisz, że jak ktoś z W-wy poklepie cię po plecach to sukces? Patrz tylko, czy nie biegnie do umywalki ręce umyć bo dotknął słoika oraz czy masz jeszcze sakiewkę.

Jest taka zasada: najpierw ja, później moja rodzina, mój dom, moja ulica, moje osiedle, moje miasto.
Owszem nie mówię, że się nie stowarzyszymy w przyszłości ale na mniej złodziejskich zasadach.


A teraz patrz co się stało. Zniszczono kluby, które były kolebką nowych krótkofalowców, zniszczono więzy miedzyludzkie bo wbito w głowę co niektórym szpanerom, że co tam klub ja jestem światowiec i od razu podlegam pod centralę. Do tego taki szpaner pluje na klub, bo te ciołki z klubu nie chcą przyjść powiesić panu szpanerowi anteny?

JAK




  PRZEJDŹ NA FORUM