Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle



Coś mi tu wygląda na to, że dowódca brygady przekroczył swoje kompetencje. Nie wiem co tu kto miesza i co chce ugrać. Ani poprawnego zachowania, lekceważenie drugiej strony. D-ca brygady to stanowisko generalskie i na rozmowy powinien jechać z-ca prezesa o ile nie sam prezes. D-ca brygady ma określoną podległość terenową i nie może wchodzić na tereny będące w jurysdykcji innego d-cy brygady. Po za tym ma prawo podpisywać dokumenty wynikające z zakresu obowiązków służbowych. Takie dokumenty powinny być parafowane przez prawników obu stron oraz w przypadku d-cy parafowane przez przełożonych.
Wśród krótkofalowców a nawet członków PZK jest co najmniej kilkudziesięciu byłych dowódców lub zastępców dowódców jednostek. Trzeba poprosić tych ludzi aby pomogli tę sprawę załatwić z korzyścią dla obu stron.

JAK


  PRZEJDŹ NA FORUM