Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    SQ6GPX pisze:

    To co napisałem, więc nie rozumiem, jak mam odpowiedzieć. Oczywiście aby nie dać sie sprowokować rozmową o mitomanii krótkofalarskiej. Są też osoby, które mogą sie poczuć urazone, bo lubią się tak bawić w radio, a wiem, że osoby w piaskownicach bywają bardzo wrażliwe i agresywne. Potrzeba budowania zamków z piasku, niech będzie tu analogią.
    Jak kupowałem sobie 33 calowe koła do jazdy w błocie, to powiedziałem żonie, aby nie marudziła, że jak będzie stan klęski żywiołowej to abym mógł w trudnym terenie zamontować antenę. Dała sie nabrać i dołożyła na zapasówkę. Nie ma zapotrzebowania na emcom, to emcom jest zapotrzebowaniem. Tak jak to pzk... qrt.


To ja spróbuje podjąć polemikę i wygłosić swoje zdanie ogólnie w temacie:

1. Uważam, ze emcom nie powinien być budowany w strukturach PZK, ostrzegałem o tym w momencie zakładania klubu, zostałem wtedy przez emcomowców i PZK wyśmiany. Mówcie mi prorok.

2. Uważam, ze jeśłi już emcom powstał jako przybudówka do PZK, to powinien tam pozostać ze względu na juz prowadzone rozmowy i wypodpisywane porozumienia. Drugi raz tego podpisać się nie bedzie dało, bo emcom będzie postrzegany jak banda nieodpowiedzialnych ludzi.

3. Uważam, że emcom jest potrzebny, ale nie jest celem, jest środkiem. Analogią niech będą Amerykanie, którzy przygotowują sie na apokalipsę zombie. Wszyscy doskonale wiedzą, ze apokalipsa zombie nie wystąpi, ale jest fajnym celem i środkiem do prygotowywania sie na rzeczywiste kataklizmy. Podobnie z emcomem. Jest społeczne zapotrzebowanie na emcom oraz na PZK, tylko z jednego i drugiego trzeba by wyciąć raka. Niestety rak usadowił się na rdzeniu kręgowym i nie ma odważnego chirurga.


  PRZEJDŹ NA FORUM