Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Krótkofalarstwo jak i wiele innych dziedzin życia potrzebuje społecznej przydatności. Czasy gdy organizowano ściąganie lekarstw z zagranicy już nie wróćą. Nie wrócą też pochody 1-majowe, gdzie pracownie radiotechniczne jak i kluby prezentowały swoje osiągnięcia. Także czasy inteligentnych polityków wywodzących się z produkcji też już minęły. Te czasy ludzi 70+ odchodzą do historii.Czy ruch amatorski jest potrzebny? Tak. Ale najpierw opiszmy stan łaczności profesjonalnej oraz komercyjnej w sytuacjach kryzysowych. Wojsko, policja lotnictwo i straż pożarna mają własne sieci łaczności. Sieci te nie wpuszczają do ruchu obcych elementów - czyli nawet krótkofalowców. Sieci telekomunikacyjne. Te mogą być na określonych obszarach wyłaczane na polecenie służ bezpieczeństw. Jeżeli dane numery telefonów nie są wcześniej zgłoszone to mogą nie mieć wogóle dostępu do sieci. Sieci lub jej elementy mogą być niszczone poprzez klęski żywiołowe czy też nawet celowe działania. Sieci te mają do 24 godzin rezerwę zasilania. Firmy telekomunikacyjne mają ograniczone możliwości odtworzenia technicznej sprawności tych sieci. Na uwadze trzeba mieć także sprawność zasilania. Już w czasie dużych opadów śniegu były miejscowości, które przez kilka dni nie miały prądu, czyli były izolowane elektrycznie i elektronicznie od świata.

Wnioski: na defiladę służb nikt krótkofalowców nie zaprosi a także nie da honorowego miejsca między sztandarem a kompanią honorową. Ale Polska to nie tylko służby. To przede wszystkim ludność, organizacje samorządowe oraz organizacje pozarządowe. Także nie można zapominać o OC która jest bardzo mocno niedofinansowane.

JAK


  PRZEJDŹ NA FORUM