Skandaliczne zachowanie kolegi sq7**
    HF4ALL pisze:


    Rozumiem iż kolega zdjąc egzamin był już na tyle oświecony że nic tylko korepetycje dawał.
    Nie ma złych pytań, ale za to są bardzo złe odpowiedzi.

    Mówię to ja pseudo-radioamator ( może kiedyś zapracuje na rangę krótkofalowca) bo mam w życiu wiele pytań na które nie znam odpowiedzi, tak jak wielu użytkowników nawet tego forum. Tylko strach będzie sie teraz zapytać bo metkę dostaniesz "pseudo" = ten co nie wie, a co gorsza pewnie z CB czy innych PMRów przyszedł.


Otósz to!
Od roku zacząłem zabawę z krótkofalarstwem, prawo Ohma znam z okazji inż. mgr. na wydziale elektrycznym, ale w dziedzinie krótkofalarstwa mam ciągle wielkie dziury, które staram się łatać książkami, bo jak wiadomo: zadawanie zbyt lamerskich pytań budzi cały szereg emocji - od niezadowolenia do nawet hejtu. Dlaczego zakłada się, że egzamin jest dla tych, co nabyli całą wiedzę? Czy gdy zdajesz na prawko, to umiesz już jeździć?
Zdając egzamin zapewniano mnie, że środowisko krótkofalarzy to wspaniałe miejsce dla rozwoju naszego hobby, wiedzy i możliwość nawiązania wielu nowych znajomości. Czy tak rzeczywiście jest? To forum nauczyło mnie, że lepiej poświęcić 2-3 miesiące na szukanie jednej pierdoły w książkach, aniżeli narazić się na kpiny i sarkazmy ze strony "starych wyjadaczy", którzy chyba ubzdurali sobie, że ich wiedza należy tylko do nich. Ciekawe kto ich zastąpi, gdy ta wiedza odejdzie wraz z nimi do piachu?
Je*ać tik-tokowców - zajmijmy się szerzeniem naszego hobby (mimo wszystko czuję się przynależny do tego grona), popularyzację krótkofalarstwa, dzielmy się wiedzą a co ważniejsze: pamiętajmy, że na początku ścieżki każdy był zielony...


  PRZEJDŹ NA FORUM