Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Mój poziom wiedzy od egzaminu w 1995 (chyba?) jakoś specjalnie nie wzrósł. A zdałem go śpiewająco. Radia sam nie zbuduję. Ale trochę, bo nie za dużo, się przez te lata otrzaskałem. Do CW zniechęcił mnie nie zdany egzamin, bo mimo, że odbierałem lepiej niż większość sali, która zdała, to oblano mnie na nadawaniu. A następny był już na odczep się, byle zdać i mieć tę jedynkę. A CW poszło w las.
Niech więc ludzie zdają te egzaminy i robią ruch na pasmach. Zawsze będzie rozkład 20% do 80%. Wybitne jednostki z możliwościami się wybiją. A PZK jeszcze potrwa, a póki będzie istnieć będę płacił składki jeśli licencja będzie aktywna i nie będzie dziury w portfelu.
W końcu to tylko hobby i nie walczymy o złote majtki.


  PRZEJDŹ NA FORUM