Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Wątek utrzymywany przy życiu przez kilku życiowych frustratów, nieudaczników, od najmłodszych lat nierozumianych i gnębionych przez rówieśników odludków, teoretyków gawędziarzy, zakompleksionych specjalistów od wszystkiego.
Trudno sobie wyobrazić sytuację, rzeczywistość w której nie ma PZK (tego złego, od dwudziestu paru lat), JMR-ra, SLU i innych. Jak żyć ??? Jak zaistnieć ???
BTW miszczu - rybacy to ryby w sieci łowią.


  PRZEJDŹ NA FORUM