Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    SP8TDX pisze:

    Wątek utrzymywany przy życiu przez kilku życiowych frustratów, nieudaczników, od najmłodszych lat nierozumianych i gnębionych przez rówieśników odludków, teoretyków gawędziarzy, zakompleksionych specjalistów od wszystkiego.
    Trudno sobie wyobrazić sytuację, rzeczywistość w której nie ma PZK (tego złego, od dwudziestu paru lat), JMR-ra, SLU i innych. Jak żyć ??? Jak zaistnieć ???
    BTW miszczu - rybacy to ryby w sieci łowią.

Masz rację i dlatego proponuję nie karmić trolli żyjących głównie przeszłością...
EGO to najwyższy szczyt Ej-NO, szczytowało i już przerosło Himalaje. zdziwionyporuszonyzaniemówił
Dobrego dnia.


  PRZEJDŹ NA FORUM