Telegramy.....
    SP7KIE pisze:

    Trzeba chyba mieć modem w głowie żeby to poprawnie odczytać, a i ten zapis hieroglifami.


Wszystko jest kwestią motywacji i przede wszystkim treningu, podobnie jak dźwignięcie 200-tu kilogramowego ciężaru, czy przejechanie na rowerze w 3 tygodnie ponad 3.5 tysiąca kilometrów z prędkością 40 km/h jak w Tour de France. Dziwię się, że w obecnych czasach przy takim dostępie do narzędzi treningowych, oprogramowania i komputerów, jest tak niewielu naśladowców. Za moich dziecięcych czasów w latach 70-tych i 80-tych w prowincjonalnym miasteczku zdobycia nagrania telegrafii do treningów graniczyło z cudem. Pamiętam, że zmodyfikowałem magnetofon kasetowy w kierunku regulacji prędkości odtwarzania, żeby jedyną godzinną kasetę jaką dysponowałem można było odtwarzać z coraz większą szybkością w miarę postępów w odbiorze. Być może wtedy była większa motywacja za sprawą organizowanych zawodów telegrafistów i wieloboju łączności oraz powszechnie używanej telegrafii wśród amatorów i w służbach. Kilkukrotne w ciągu roku wyjazdy za darmo na zawody rejonowe, centralne, również międzynarodowe były w owych czasach dla dziecka, czy młodzieńca z prowincji naprawdę atrakcyjne. Obecnie odnoszę wrażenie, że być może wielu by chciało, ale najlepiej, żeby umiejętność przyszła sama lub jak najmniejszym nakładem wysiłku.
Pozdrawiam.
Bogusław sp7ivo


  PRZEJDŹ NA FORUM