UKE - KRÓTKOFALOWCY
aby coś załatwić trzeba po prostu rozmawiać
[quote=sp6ryd]"Służba AMATORSKA" ma swoją definicję, pasma i priorytet na nich. W przepisach jest to jasno ustanowione (KTPCz), która służba może oczekiwać ochrony i na jakich zasadach. Mam przekonanie bliskie pewności, że Krótkofalowcy, w tych przepisach nie są traktowani gorzej z uwagi na liczebność, wagę dla Państwa itp.[/b]

W KTPCz oczywiście mamy swoje przydziały częstotliwości, ale zobacz, że na wszystkich dolnych pasmach jesteśmy na końcu łańcucha pokarmowego.
Proponuję prześledzić od 136 kHz.
Oczywiście mamy prawo i powinniśmy domagać się ochrony przydzielonych nam pasm. Tym bardziej, że są na nie coraz większe zakusy vide 1200 MHz.
I tu masz rację, że w przepisach jesteśmy traktowani jak normalni użytkownicy widma częstotliwości.
Tyle że KTPCz określa jedynie jakie pasma i na jakich warunkach możemy używać.

Z tym że krótkofalowcy z uwagi na liczebność to bym nie rozpędzal się. Stanowimy 0,3 promila ludności, a w przypadku np. operatorów komórkowych dotyczy to bez mała 100% ludności. To samo jeżeli chodzi o czestotliwości TV czy stacji radiowych.
Po prostu róznica skali, więc trudno mówić o równorzędności.

A co do "wagi dla Państwa" to chętnie poczytałbym gdybyś rozwinął to stwierdzenie.
Bo ja tak średnio widzę znaczenie krótkofalowców dla Państwa jako ogółu, ale może masz jakiś ciekawy pomysł na to i okaże się że nie mam racji.

    sp6ryd pisze:


    Oczywiście sposób ochrony prawa do braku zakłóceń, realnie możliwy do uzyskania, zależy od wielu czynników, stąd pierwszym wyborem zawsze powinno być eliminowanie przyczyny bez udziału Urzędu. W kwestii EMC jeśli nie przekroczono limitów emisji, to sprawa jest trudna. Tylko ustalenie tego ponad wątpliwość wymaga wzięcia "na warsztat" rzekomego zasilacza. Jeśli jego parametry nie spełniają zadeklarowanych w "CE" to można zapewne wejść na długą drogę z jego dystrybutorem/sprzedawcą.


I tu już mamy bliższe poglądy. Do tego między innymi powołany jest Urząd Komunikacji Elektronicznej.
Jeżeli mamy podejrzenie odnośnie konkretnego urządzenia to powinniśmy wystąpić do UKE z wnioskiem o dokonanie badań.
Jeżeli jesteśmy w posiadaniu to możemy je dostarczyć do UKE.
W 2011 roku dzięki delegaturze w Szczecinie wysłany został w kosmos dostawca chińskich agregatów.

Polubowne załatwianie bardzo dobrze działało w przypadku oświetlenia ulicznego.
Po namierzeniu która latarnia zakłóca wystarczył telefon do ENEA "naprawicie sami czy mam pisać do UKE?"
Nie zdarzyło się żeby zlekceważyli zgłoszenie.

Gorzej było z "Czerwoną torebką" i zakłócającymi reklamami. Właściciel miał to w poważaniu, a UKE nie mogło namierzyć bo reklamy były zapalane po godzinach ich pracy.


  PRZEJDŹ NA FORUM