Blokada rotora
Kolego SP2LIG!
Jeżeli podejmuję się pisać cokolwiek tu - na forum - to najpierw się zastanawiam,czy warto. Jeżeli podałem taki a nie inny powód,tzn.,że jestem tego pewien. Jeżeli wnikać by głębiej w te zagadnienie,to na forum tym,jest zawsze ekipa dyżurnych,którzy mają za każdym razem "kontrę". Dużo by Koledze wyjaśniać i tłumaczyć moje doświadczenia z wszelkimi napędami. Poprzestanę więc na tym co napisałem a uzupełnię jedynie tym,że te napędy - tu: AR300,AR303,Conrad,Skymaster i temu podobne rotory,nie pracują osiowo. Wyjście napędu jest mimośrodowe. Inaczej mówiąc - nie pracuje liniowo,lecz z przesunięciem środka osi.Jeżeli pracuje całkiem poprawnie,bezawaryjnie,to jedynie w warunkach takich jak: napęd jest na dole masztu,lub przy zastosowaniu jako napinacza,dodatkowego,małego koła łańcuchowego. Wówczas powstały w wyniku obrotu mimośrodowego luz (w moim przypadku powiększony o różnicę ilości zębów w odniesieniu do pierwszej zębatki),staje się bardzo łatwo usuniętym problemem. Jednak w tym przypadku (zwłaszcza przy nagłych i silnych szarpnięciach wiatru),z powstałym luzem łańcucha,dochodzi do tego,że łańcuch może bardzo łatwo spaść z jednego z kół zębatych. Nie uznaję zasady: pisać aby pisać,więc polecam to do praktycznego sprawdzenia. Przepraszam,ale jest to temat znany od czasu wynalezienia roweru. Czyli wiadomo,że nie kopiuję czyjegoś "wynalazku",lecz dla odmiany korzystam z dostępnych mi materiałów. Ja wykonałem ten napęd w czasie bardzo krótkim i nie zamierzam ingerować w poprawę jego pracy. W moim przypadku wystarczy opuścić maszt,założyć ponownie łańcuszek i napompować maszt do pozycji pierwotnej. Jest to zaledwie 15 minut. Gdybym zamierzał używać tego napędu na czas dłuższy lub stały,wykorzystałbym do tego celu zespół kół zębatych od motocykla jak i do kompletu - łańcuch od tegoż motoru. Zrobiłem to bardzo szybko i wyłącznie na krótki okres użytkowania. Pozdrawiam - Mirek SP3SUL.


  PRZEJDŹ NA FORUM