Montaż anteny - blok - wspólnota - Prawnik
    sq2hcz pisze:

      3Z3Z3Z pisze:

      Tak, mam prawo własności do lokalu.
      Niestety zarządca chce abym uzyskał:

      * Zgode dewelopera na montaż anteny
      * Zgode projektanta budynku na montaż anteny - bo uwaga BUDYNEK MA PRAWA AUTORSKIE (to są słowa zarządcy)
      * Po uzyskaniu w/w - przeprowadzenie głosowania wśród mieszkańców.


    Tak, jak napisali koledzy, będzie to walka na lata.

    Proponuje inne podejście.
    Jeżeli zarządca to firma działająca na rynku (zajmuje się Twoim budynkiem, ale także usługi dla innych wspólnot). Zażądać w piśmie wycofania zgód nr 1 i nr 2. Jak znam życie nie podali podstawy prawnej.
    Jeśli tego nie zrobią, rozpocząć krucjatę rynkową za pomocą opinii na Google firma. Z pomocą znajomych i rodziny przywalić firmie merytorycznie. Odczekać i zapytać czy dalej chcą wojować.

    Jeśli odpuszczą, zostanie przekonanie lokatorów. Proponuje przypomnieć im co wydarzyło się ostatnio w Hiszpanii przy awarii zasilania i jak szybko padł system telefonii komórkowej.
    Dzięki Tobie wspólnota może mieć "łączność kryzysową"

    Aspekty prawne ogarniesz za pomocą AI, pisma, wezwania, a nawet ulotkę informacyjną dla lokatorów, że zarządca bez wiedzy wspólnoty blokuje Twoją inicjatywę która jest pożyteczna dla wspólnoty.

    Największym batem na wynajętych zarządców jest utrata klienta (wspólnoty).

    Sławek



Czekam na podstawę prawna zgód nr 1 i 2. Co do Hiszpanii itd, to w moim wniosku jest taki paragraf:


Moim celem, oprócz samorealizacji poprzez hobby, jest łączność, która okazuje się
niezbędna w czasie klęsk, kryzysów czy kataklizmów. Przykładem mogą być powódź
błyskawiczna w Polsce we wrześniu 2024 roku czy blackout w Hiszpanii 28 kwietnia
2025 roku, kiedy w wyniku awarii doszło do poważnych utrudnień w komunikacji.
Wówczas na pomoc ruszyli krótkofalowcy, organizując zarówno łączność lokalną, jak i
długodystansową z częściami kraju nieobjętymi klęską lub z innymi państwami
zdolnymi udzielić wsparcia.
Hipotetycznym przykładem może być także konieczność wezwania straży pożarnej,
pogotowia ratunkowego bądź policji w sytuacji rozległego blackoutu. Jest to moment,
gdy służby ratunkowe są potrzebne bardziej niż zwykle. Nadajniki sieci telefonii
komórkowej (GSM/LTE/NR) zwykle działają bez zasilania sieci energetycznej jedynie
przez krótki czas lub w ogóle. Krótkofalowcy dysponują natomiast zapasowymi źródłami
energii, takimi jak akumulatory, agregaty czy panele słoneczne. Przykładowo, w czasie
braku prądu może dojść do pożaru spowodowanego przewróconą świeczką. Wzywając
straż pożarną drogą radiową, można zyskać cenne minuty, które uratują życie lub
majątek.

My, krótkofalowcy - radiooperatorzy w służbie radiokomunikacyjnej amatorskiej -
działamy w takich sytuacjach na zasadzie wolontariatu. Tworzymy sieć, która wzajemnie
pomaga i przekazuje informacje do odpowiednich służb bądź osób zdolnych
zorganizować pomoc w sytuacjach kryzysowych. Dodatkowo nasza działalność ma
charakter całkowicie niekomercyjny i cywilny, co wynika z prawa polskiego i
międzynarodowego.



    SP4BF pisze:

    Ja wybrałem inną drogę - wstąpiłem do zarządu wspólnoty i zajmuję się tam sprawami technicznymi. Piszę podanie o pozwolenie na postawienia kolejnych anten sam do siebie - z reguły otrzymuję zgodę. aniołek


Nie ma u nas czegoś takiego jak "zarząd wspólnoty". Jest tylko zarządca nieruchomości - firma zewnętrzna.


    Arek_sp6 pisze:

    Możesz spokojnie wchodzić na dach i montować co Ci pasuje. Nie przejmuj się bezprawnymi działaniami spółdzielni


Nie mogę, właz na dach jest zamknięty na klucz, dodatkowo zazbrojony jest alarm, a w regulaminie jest podane, że jeżeli ktoś wejdzie na dach bez zgody zarządcy, to zostanie na niego nałozony mandat + zostanie obciążony ewentualnymi kosztami naprawy dachu itd.



  PRZEJDŹ NA FORUM