Nadajnik radiowy w samochodzie...
czy są powody do obaw?
Zapewne chodzi o oszczędzanie czyli zmniejszanie kosztów produkcji bo takie są wymogi rynku a z drugiej strony o zabezpieczanie się producenta przypuszczalnie po przegranym procesie. Jest to uzasadnione. Świadczą o tym liczne kolegów przygody. Ja, mając 8 W - murzynek na 70 cm, zablokowałem nieświadomie zamki centralne w dwóch samochodach pod domem i bramę sterowaną pilotem. Nie pomogło podejście z pilotem do anteny radia sterującego bramą (433 MHz).Po puszczeniu ptt wszystko działało. Niby się tylko zabezpieczają ale w tej sytuacji lepiej podczas jazdy nie gadać przez radio a tylko słuchać.Nie da się? Może też trzeba pomyśleć o innych kierowcach na szosie.A do Toyoty napisać warto - w końcu zwiększenie odporności na zakłócenia elektromagnetyczne samochodom nie zaszkodzi.


  PRZEJDŹ NA FORUM