Renowacja nadwozia wozu łaczności
    sp3slu pisze:

    Dzięki za całość dyskusji. Mamy z czego wybierać koncepcję. W międzyczasie sprawdziłem magnesem: całe poszycie jest stalowe włącznie z dachem. Aluminiowe są drobne okucia w rodzaju zawiasów, uchwytów i z tego najbardziej odchodzi farba, pod spodem czysty metal. Perforacji blachy nigdzie nie ma. Rdza jest tu i tam. Najsilniejsze zjawisko to odchodzenie warstw farby, szczególnie (łuskami) odchodzą wierzchnie łaty maskujące. Jakby pomalowano je farbą nie zgodną chemicznie z tym co pod spodem.
    Mam bieżące pytania: jaki podkład (rodzaj, nazwa) i jaką szpachlówkę użyć do tego stalowego poszycia jeśli będziemy czyścić do zera w wybranych miejscach, resztę tylko matowić, tak przygotowując do całościowego malowania. Farba w stylu
    http://allegro.pl/farba-wojskowa-khaki-z-armii-m72-k-750-mw-750-uaz-i2151991562.html


Koledzy, co wy macie z tymi "odpowiednimi szpachlówkami" smutny z wyjątkiem nietypowych powierzchni np. aluminium, plastik (a i tu bym podyskutował) szpachel nie ma znaczenia. A raczej ma znaczenie jak się wie jak go używać. W skrócie jest tak, szpachel "gęsty" idzie jako pierwszy. Cała reszta (a poziomów jest wiele) w odpowiedniej kolejności. Ja robię tak: pierwsza warstwa, potem wykończeniówka i na koniec sprawdzenie czy nie ma "dziurek"
Istotne jest jakim papierem ściernym kończy się "darcie" szpachli. U nas stosuje się papier 180 lub 320 a potem podkład. W samochodach "typu wojskowego" nie ma to wielkiego sensu.
Pisanie zresztą też nie ma sensu, jeżeli któryś z kolegów potrzebuje więcej informacji, proszę pisać ei6kd@yahoo.ie a wtedy umówimy się na skypa.
Pozdrawiam Robert


  PRZEJDŹ NA FORUM