Maszt z odiągami na działce. |
SP2OWF nie popsuj sobie sprawy przed rozpoczęciem jakiejkolwiek działalności. To co chcesz postawić nie jest takie duże . Wbij jakąś baze w ziemie przymocuj rurę i daj odciągi , wszystko bez użycia betonu czyli nie powiązane trwale z ziemią. Nawet gdzyby jakiś urzędnik przyszedł zawsze mozesz powiedzieć ze to tymczasowe i jeśli na piśmie przedstawi Ci powód do rozebrania lub przestawienia w inne miejsce z chętnościa to zrobisz. Dlatego na piśmie bo bedziesz miał postronne osoby do pomocy i jak decyzja o przestawieniu lub zdemontowaniu nie była słuszna to poprosisz urząd o zwrot kosztów zabawy. To oczywiście informacja tylko dla odstraszenia ew. urzędnika. Prawidłowa droga nie zawsze wychodzi na dobre bo urzędnicy sa mądrzy w tej materi z którą maja do czynienia na co dzień. Dlatego min. kolega pisał ze to słup oświetleniowy lub inny pomysł na czasie to monitoring. Jeśli złożysz papiery na dziennik podawczy sprawa "ruszy" i musi mieć jakiś finał. Z życia wiem ze jak urzędnik sie z takim cudem nie spotkał , to zacznie grzebać w przepisach i tak sie obwaruje na wszelki wypadek ze Ci krótkofalarstwo przejdzie. Sugeruje wykorzystywanie przepisów na własna korzyść bez łamania prawa . Droga całkowicie zgodna z prawem jest u nas niestety bardzo kręta. Mieszkam na wsi, maszt 17 metrów stoi juz 25 lat, sasiedzi sie juz dawno przyzwyczaili. Rosjanie mówili "ticho jediesz dalsze budiesz" Kilka lat temu budowałem garaz ponad 100m na trzy razy , zgłoszenie budowlane dla rolników do 35 metrów. Urzędnik w gminie za trzecim razem patrzy na mnie i mówi "Panie w ten sposób to Pan całą wieś zabuduje niedługo" Na to pytam "czy to jest zabronione?" no nie jest, odpowiada. "A czy jest prawdą ze co nie jest zabronione jest dozwolone?" pytam. TAK mówi urzdnik. Więc proszę przystawić pieczątke i miłego dnia życzę. Uzyskanie wszelkich zezwoleń kosztowałoby mnie wartość połowy materiałów budowlanych. Więc ponawiam prośbe przemyśl to i nie zawikłaj sobie sprawy z urzędami. |