Wirusy wszelakie - super groźne
A jak powstanie taki co atakuje TRXy
    SQ7NLH pisze:

    Kolego robek. Jakim komputerem i softem sterowane były misje Apollo ???


To może przy okazji o orbiterach. Bo to ciekawe oczko
Źródło takie se ale wszystkie informacje są weryfikowalne i w takiej wersji pamiętam je z kilku książek.
Miłego czytania!
    technologie.gazeta.pl pisze:


    Przeciętna elektronika mieszcząca się na przykładowym promie Discovery stoi na poziomie porządnego komputera ośmiobitowego, które były standardem w latach 1978-82, gdy projektowano promy. Komputer pokładowy to model AP-101 firmy IBM stosowany w myśliwcach F-15 i bombowcach B-52
    (...)
    Wyposażony był w ok. 420kB pamięci i wykonywał 400 tysięcy operacji na sekundę
    W latach 1988-90 do użytku wszedł AP-101F oparty o znany użytkownikom pecetów procesor Intel 8086, który przy szybkości od 5 do 10MHz zdolny był do wykonania 1,2 miliona instrukcji. Przy okazji rozbudowano pamięć do ok. 1MB.
    Do kolejnej zmiany doszło dopiero dziewięć lat później - misja STS-101 była pierwszą, w której zastosowano tzw. szklany kokpit, gdzie wskaźniki mechaniczne i cyfrowe zostały w pełni zastąpione cyfrowymi wyświetlaczami.
    Przy tej okazji również zmieniono procesor na Intel 80386, czyli popularne 386 (od 12 do 40MHz), zdolny do wykonania 1,4 miliona instrukcji - tak powstał używany do dziś AP-101S
    (...)
    W różnych miejscach promu znajduje się pięć identycznych GPC, choć pochodzących od różnych dostawców. Każdy z nich waży ok. 29 kilogramów, a w sumie wymagają zasilania o mocy 550 watów - dla porównania każdy AP-101 ważył ok. 51 kilogramów, a pięć jego kopii potrzebowało 650 watów mocy. Czemu aż tyle komputerów? Cztery pracują synchronicznie, wykonując te same obliczenia - gdy jeden popełni błąd jest "większością głosów" wykluczany przez pozostałe. Piąta maszyna służy jako kopia zapasowa danych. Zaś szóstą astronauci mogą zamontować na miejsce dowolnej, która się zepsuje. By uniknąć błędów zamontowane na promach komputery wykorzystują pamięć z ferrytowym rdzeniem (wcześniej używano żelaznych) - ten materiał jest odporniejszy na promieniowanie kosmiczne. Na Ziemi jest ono blokowane przez atmosferę, lecz w kosmosie elementy elektroniczne muszą być chronione przed działaniem protonów i elektronów, które przenikają przez osłony statku. Uderzenie zjonizowanej cząsteczki w tranzystor może spowodować zmianę jego stanu, co przekłada się często na zmianę 1 na 0 - łatwo wtedy o błąd w obliczeniach.


AP-101S. Fot. NASA

http://technologie.gazeta.pl/im/6/9982/z9982836Q.jpg



  PRZEJDŹ NA FORUM