Strzeżcie się pioruna !
Im bardziej rygorystyczne metody zabezpieczeń zastosujemy, tym mniej ryzykujemy. Jednak nic nie zapewni nam całkowitego bezpieczeństwa. Jak walnie gdzieś blisko, to i tak może nam przerobić na złom jakiś sprzęt.
Dwukrotnie miałem okazję doświadczyć skutków bliskich wyładowań atmosferycznych. Za pierwszym razem poszedł modem i karta graficzna w kompie. Wszystko było podłączone, nie wytrzymały nasłabsze elementy.
Za drugim razem, kilka lat później poszły moduły RAM w kompie, karta sieciowa i zasilacz (komp nie był odłączony od zasilania) i rozniosło w kawałki elektrolita w zasilaczu telewizora, pomimo tego, że telewizor był odłączony od anteny i zasilania.
Podobnie było u sąsiadów bez względu na to, czy mieli poodłączane urządzenia, czy nie. Po tej burzy zamilkły na kilka tygodni nawet elektroniczne dzwony na pobliskim kościele. Ale faktem jest, że waliło wtedy zdrowo.


  PRZEJDŹ NA FORUM