Najważniejszy ładunek czyli nadajnik, kamera itd został odnaleziony dzięki obliczeniom Roberta SQ5RB i Tomka SQ5CUD i odnaleziony przez Roberta SQ5RB, Tomka SP8NCG, Łukasza SQ8GHY. Dwaj ostatni nawet użyczyli swoich dronów aby odnaleźć ładunek. Historia na dłuższą opowieść o kapsule, która oderwała się od spadochronu na 7km i runęła w niewiadome miejsce.
W sobotę, gdy pojechaliśmy z Tomkiem SP5LOT za ładunkiem naszego balonu, byliśmy nieco zadziwieni niską końcową prędkością opadania. Myśleliśmy ze może jakaś termika w powietrzu, inwersja. Niestety na miejscu czekała nas niespodzianka. Spadochron opadał bardzo powoli, ponieważ główna część ładunku (dwie kapsuły) się urwały wcześniej i pozostał tylko tracker (sonda rs41). Spadochron i RS41 znaleźliśmy na obsianym polu, widzieliśmy jego lądowanie. Pozostała część ładunku nie zawierała żadnego urządzenia z GPS. Był tam nadajnik DVB-S2 z kamerą oraz node meshtastic 868 MHz. Niestety, musieliśmy wrócić tylko z RS41 i spadochronem, nie znając losu pozostałej części ładunku. Po drodze pingowałem meshtastic z nadzieją że może spadł gdzieś blisko drogi i będzie działał. Nie było sygnału. W zasadzie wtedy spisaliśmy już ładunek na straty, oczywiście były ulotki do znalazcy, ale wiadomo, rzadko ktoś przypadkowy znajduje takie ładunki i się zgłasza.
Zanotowałem w drodze powrotnej tylko godzinę 18:50 jako ostatnią zarejestrowaną aktywność meshtastic pod balonem. (o 21:50 zmieniły się czasy widoczności z 2h na 3h temu - ostatnich node z Warszawy przez balon).
W domu późnym wieczorem zacząłem przeglądać trajektorię lotu ładunku po pęknięciu balonu oraz spojrzałem na wykres grafana. Zauważyłem że przy opadaniu, na wysokości około 3400m nastąpiło znaczne spowolnienie opadania ładunku, co jest widoczne na wykresie. Spadek z ok -80m/ramkę do ok -40m/ramka jest zauważalny zarówno na wykresie jak i wykazie kilku +- ramek na screenie, dodatkowo spadek prędkości opadania pokrywał się z czasem zaniku aktywności meshtastica - ramka 3436m 18:49 a zanik aktywności 18:50.
Pomniejszyłem więc do skali 1:10 trajektorię lotu ładunku od tej ramki (zakładałem opadanie ładunku bez spadochronu 15 m/s a RS41 ze spadochronem 1,5 m/s) i naniosłem od miejsca ramki rozdzielenia czyli ok 3400m, po czym wyznaczyłem żółtym okręgiem obszar do poszukiwań.
W niedzielę rano, Tomek SP5CUD doradził mi użycie chatGPT do dokładniejszych obliczeń prędkości opadania ładunku bez spadochronu. Wyszło ok -20 m/s (jak się okazało - faktycznie tak było, bo ładunek był jeszcze bliżej ramki 3400m niż zakładałem, czarna linia ok 2 km).
No to biorę sprzęt na rower, tyczkę do ewentualnego podjęcia z drzewa, meshtastic, latarkę, lornetkę radio, i jadę pociągiem do Nałęczowa. Po drodze Tomek SP8NCG zaproponował że dołączy do poszukiwań. Podjechaliśmy pod obszar poszukiwań (Las radawiecki) i udaliśmy się pieszo w głąb lasu. Cały czas idąc w las, wysyłałem pojedyncze literki (aby wiadomość była jak najkrótsza i najłatwiejsza do odebrania) na ogólny kanał MediumFast meshtastic w nadziei że któraś zostanie odebrana przez noda (nie wiedzieliśmy czy będzie jeszcze aktywny). Po kilkudziesięciu przekreślonych chmurkach, w środku lasu - pojawiła się jedna chmurka z ptaszkiem. Wtedy wiedziałem już że node meshtastic jeszcze działa. Tomek nadal nie był przekonany że to akurat to, ale szukaliśmy miejsca gdzie wszystkie takie "wiadomości" były odebrane jako chmurka z ptaszkiem. W pewnym momencie pojawił się node SP5LOT balloon. Wtedy już byliśmy na 100% pewni że ładunek jest gdzieś w pobliżu, a dodatkowo mogliśmy go szukać poprzez poszukiwanie miejsca z możliwie najsilniejszym sygnałem (podawanym w dBm). Gdy sygnał był już bardzo mocny, odkręciłem antenę od meshtastica próbując sprawdzić sygnał bez anteny i dodatkowo kładąc node na ziemi. Sygnał był i wtedy dobry - znaczyło że node meshtastic z balonu i ładunek jest w promieniu kilkudziesięciu metrów. Ale z dołu nic nie było widać, ani na ziemi ani w koronach drzew (które już miały dużo liści). Złapaliśmy sygnał bluetooth meshtastica od balonu, Tomek ściągnął aplikację do pokazywania siły sygnału bluetooth i szukał najmocniejszego sygnału, a ja w tym czasie anteną kierunkową 868 szukałem najmocniejszego sygnału meshtastica kierując ją w korony drzew. Gdy już ustaliliśmy pod którymi drzewami sygnały są najmocniejsze, z pomocą przyszedł dron Tomka, który pokazał nam coś białego w koronach, ale nie wiedzieliśmy co (dron Tomka nie ma zoomu w kamerze). Dopiero za jakiś czas dojechali do nas Łukasz SQ8GHY i Krzysztof SQ8OHR. Dron Łukasza miał kamerę z zoomem, mogliśmy dokładniej przyjrzeć się koronom drzew. Dobrze było widać główną kapsułę ładunku, wiedzieliśmy więc że jest kompletny (meshtastic i główna kapsuła). Na tym zakończyły się niedzielne poszukiwania, porobiliśmy zdjęcia i oznaczyliśmy drzewo. Na początku tygodnia Tomek SP5LOT znalazł arborystę z tamtych okolic, który w środę rano zdjął nam ładunek z koron drzew. W dniu dzisiejszym ładunek, cały i zdrowy (korony drzew zamortyzowały upadek bez spadochronu) znalazł się z powrotem u Tomka SP5LOT Całe szczęście że w niedzielę działał jeszcze meshtastic, bo ładunek nie był w ogóle widoczny z dołu i nikt by go nie wypatrzył ani nie znalazł, gdyby nic już w nim nie nadawało.
Załączam screeny i zdjęcia i wyliczeń, poszukiwań i podjęcia.
Balon tuż po starcie.
Wyliczenia na podstawie APRS
Wykres grafana
Chat GPT
Wyznaczony na podstawie wyliczeń - obszar do poszukiwań
Pingowanie wiadomościami na kanał MediumFast (screen zrobiony później, ale oddaje rzeczywiste poszukiwania).
W pewnym momencie pojawił się node meshtastic z balonu.
Dokładne miejsce znalezienia ładunku.
Drzewa z liściastymi koronami (w koronach jest ładunek, ale niewidoczny z dołu).
Dzięki za opis! Ale emocje! Super że Wam się udało. _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
Uczestniczyłem w wielu poszukiwaniach czy to sond meteo, czy ładunków amatorskich, ale w tej akcji jest wszystko. Ambitna misja, dramaturgia dezintegracji ładunku odkrytej po znalezieniu jego części, poszukiwania w kilku odsłonach, wymyślanie sposobów na namierzenie i odnalezienie ładunku, działanie zespołowe zwieńczone końcowym sukcesem.
Robert - świetny opis całości. Niesamowita pomysłowość i determinacja, które jak widać bardzo się opłaciły. Współpraca i pomoc lokalnych kolegów z ich zaangażowaniem i sprzętem. To naprawdę wyjątkowa akcja.
Tyle elementów musiało pójść dobrze, żeby się udało, że to aż niewiarygodne, a jednak się udało! Brawo dla wszystkich zaangażowanych w poszukiwania i oczywiście dla HAST za samą misję, bo też była super! _________________ -- Pozdrawiam!
Robercie, tym wpisaem przypomniałeś mi, jak każda sondę opisywaliśmy na jedynm takim forum. Pewnie gdyby Adam nie był SK<, to nadal by się to kultywowało i dokonywało tam wpisy. _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
_________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
"W pewnym momencie pojawił się node SP5LOT balloon. Wtedy już byliśmy na 100% pewni że ładunek jest gdzieś w pobliżu, a dodatkowo mogliśmy go szukać poprzez poszukiwanie miejsca z możliwie najsilniejszym sygnałem (podawanym w dBm). Gdy sygnał był już bardzo mocny, odkręciłem antenę od meshtastica próbując sprawdzić sygnał bez anteny i dodatkowo kładąc node na ziemi. Sygnał był i wtedy dobry - znaczyło że node meshtastic z balonu i ładunek jest w promieniu kilkudziesięciu metrów. Ale z dołu nic nie było widać, ani na ziemi ani w koronach drzew (które już miały dużo liści). Złapaliśmy sygnał bluetooth meshtastica od balonu, Tomek ściągnął aplikację do pokazywania siły sygnału bluetooth i szukał najmocniejszego sygnału, a ja w tym czasie anteną kierunkową 868 szukałem najmocniejszego sygnału meshtastica kierując ją w korony drzew. Gdy już ustaliliśmy pod którymi drzewami sygnały są najmocniejsze, z pomocą przyszedł dron Tomka, który pokazał nam coś białego w koronach, ale nie wiedzieliśmy co (dron Tomka nie ma zoomu w kamerze). Dopiero za jakiś czas dojechali do nas Łukasz SQ8GHY i Krzysztof SQ8OHR. Dron Łukasza miał kamerę z zoomem, mogliśmy dokładniej przyjrzeć się koronom drzew. Dobrze było widać główną kapsułę ładunku, wiedzieliśmy więc że jest kompletny (meshtastic i główna kapsuła). Na tym zakończyły się niedzielne poszukiwania, porobiliśmy zdjęcia i oznaczyliśmy drzewo."
Świetny opis! Rzeczywiście jest i dramaturgia i sensacja. Piękne to nasze hobby jest! Lekko sobie to kojarzyłem z już bardzo dawno nie uprawianym moim zainteresowanie ARDF-em czyli "Łowami na lisa". To właśnie takie relacje zbliżają do siebie nasze różne dziedziny uprawiania krótkofalarstwa.
Dziękuję serdecznie - gratuluję lotu i akcji poszukiwawczej! Zwłaszcza! :-) _________________ ex SP3-7215
Robercie, tym wpisaem przypomniałeś mi, jak każda sondę opisywaliśmy na jedynm takim forum. Pewnie gdyby Adam nie był SK<,, to nadal by się to kultywowało i dokonywało tam wpisy.
http://www.radiosondy.fora.pl/znalezione-albo-i-nie,18/ _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.