Witam kolegów Dzisiaj w trakcie inspekcji zasilacza impulsowego stwierdziłem poprzez pomiar, że kondensatory X2 w filtrze przeciwzakłóceniowym mają zaniżoną pojemność. Zamiast 47nF/275V (to na nich pisze) z pomiaru wychodzi iż jeden ma 27nF a drugi 12nF. Do tej pory myślałem,że tylko elektrolity wysychają a tu niespodzianka - foliowe też ! Co się z nimi stało, że mają mniejszą pojemność? Wyglądają całkiem dobrze. _________________ Kod Q - nie mów do mnie kotku HAMie jeden!
Może się tak zdarzyć zależy od marki zasilacza impulsowego. Ma tanio kosztować i nikt tego u nas nie sprawdza poza sprzętem specjalnym.Nie ma to wpływu na prace zasilacza ,problem zawsze tkwi w przetwornicy startowej(pomocniczej). Jak jest sprawdzona i elementy wadliwe wymienione zasilacz nie do ubicia.Z założenia producenta ma wytrzymać okres gwarancyjny a potem wysłać właściciela po nowy sprzęt.Są montowane wadliwe elementy oraz mikropęknięcia w wyniku stosowania cyny ekologicznej z dodatkiem srebra. /?????
A czy nie można tego tłumaczyć rozrzutem parametrów? Kondensatorów blokujących nikt nie mierzy - mierzone jest kilka sztuk z serii... Co innego takie do obwodów rezonansowych... Tam reżim technologiczny jest ostrzejszy...
Jeśli polipropylen wytwarza się z ryżu, to taki rozrzut parametrów jest całkiem możliwy.
Obawiam się że może być odwrotnie w przypadku żarcia importowanego od "ryżowców". Więcej chemii w żywności niż żywności w dielektryku . _________________ "Panta rej" jak mawiał Demokles z Akwirynu