Kochany, czy jak ja piszę "kochany" to ty masz jakiejś skojarzenia ? Jeśli piszę "Szanowny Panie Kolego" to ja chcę podkreślić rangę, szacunek dla wymienionego. Jeśli ktoś nie życzy sobie aby tak się do niego zwracać, tak do niego pisać. To proszę mi to "direct" napisać. I ja wolę "kolegi" uszanuję. Używając "nicka" w czasie rejestracji. Admin to zaakceptował, na dodatek nie ma takiego wymogu aby się posługiwać, posłużyć w czsie rejestracji znakiem, wprawdzie ja mam "czym się posłużyć" bo jestem członkiem PZK i mam znak SWL. Nie chciałem sie jednak wyróżniać. (jest w stopce mój znak) A czym to miałby się posłużyć nasłuchowiec bez licencji SWL ? sympatyk CB który tu się zapisze ? Albo taki co nie jest zdecydowany czego chce, ale przyszedł na forum aby zdobyć "ostrogi" Ktoś powie "a po co bosemu ostrogi" Mogą się nawet bosemu te ostrogi na coś zdać bo może w międzyczsie, stać go bedzie na kupno "oficerek" Tak przy okazji. Warto przeczytać książkę Grzesiuka "Boso ale w ostrogach" Nie jest to książka o krótkofalarstwie, ale niejeden może dużo skorzystać czytając książki Grzesiuka. I na koniec. Admin i ci co założyli to forum, nie chcieli chyba aby to forum było tylko dla krótkofalowców z licencją i znakiem. Inaczej by to było zaznaczone w regulaminie. Ja się zdaję na regulamin forum. A tam ostatni punkt stanowi że Admin ma zawsze rację i na tym się opieram. Kłaniam sie uniżony Ps Czy kłanianie sie komuś też nie uchodzi na forum ? Proszę usilnie aby tego co napisałem nie brać jako złośliwość starego tetryka. Ani mi to w głowie. Szanuję wszystkich na tym forum ! Jedynie "z pewną taką nieśmiałością" podchodzę do takich jakiego tu wczoraj spłukało Myślał pewnie że to "kanał" płynąc z prądem. A to jednak forum _________________ Życie nie powinno być podróżą do grobu, w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Stanisław Rybnik SP9-5094KA
Kochany. Na takim forum to jest szok !!! Jak tu ktoś słusznie zauważył, ale moja interpretacja. Nie każdy kompa zamyka przed najbjiższymi, do mojego kompa ma dostęp 10-letni wnuk oraz żona.
Kompa udostępnić domownikom zacna sprawa. Lecz warto by każdemu założyć osobne konto + jedno dla admina. Nie będzie problemu że ktoś cudzą prywatną pocztę przeczyta a i wirusów ilość zmaleć powinna.
Kochany. Na takim forum to jest szok !!! Jak tu ktoś słusznie zauważył, ale moja interpretacja. Nie każdy kompa zamyka przed najbjiższymi, do mojego kompa ma dostęp 10-letni wnuk oraz żona.
Kompa udostępnić domownikom zacna sprawa. Lecz warto by każdemu założyć osobne konto + jedno dla admina. Nie będzie problemu że ktoś cudzą prywatną pocztę przeczyta a i wirusów ilość zmaleć powinna.
Mój Ty kochany Pomiędzy mną, wnukiem i żoną istnieje niepisana umowa że każdy ma swoją "działkę którą obrabia" Ja mam pełne zaufanie, tak do wnuka jak i do żony. Nawet mi do głowy nie przychodzi aby ich kontrolować, gdzie bywali, co penetrowali. Czułbym bezgraniczny absmak i wstręt do siebie, jakbym do wymienionych, nie mał pełnego bezgranicznego zaufania. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji że ja cokolwiek prewencyjnie blokuję. To jest poza wszelką dyskusją. Ja historię kasuję bez mrugnięcia okiem. Tak jak napisałem: ja mam pełne zaufanie do nich a oni do mnie. To jest najważniejszy punkt naszej "konstytucji" Proszę zrozumieć że wnuk od trzeciego roku życia ma nieograniczony dostęp do mojego kompa a obecnie ma 10 lat. Według mnie jego obycie z tym elektronicznym liczydłem jest ponad przeciętne. Kiedyś dawno temu były przypadki że system "wysypał" Podchodziłem do tego na zimno i brałem to jako dopust Boży, mając pełną świadomość że aby nasze relacje były takie jakie są. To przypadki awarii traktowałem jak choroby wieku dzieciecego, przez które trza przejść tak czy owak. Przypadkowemu zarobaczeniu kompa chroni odpowiedni soft. Znane są powszechnie programy które informują o stopniu użyteczności czy ewentualnego zagrożenia strony. Inne w momencie kiedy "poczują" zagrożenie uniemożliwiają dalsze działanie. A to co się i tak przyplącze. Jest czy predzej czy później wyłuskane i unieszkodliwione. Ostatnio komp miał "odpały" Został przeskanowany wieloma skanerami, włącznie z użyciem Dr Web. Niech pozostanie moją tajemnicą co skanery wyskanowały i jak sie pozbyłem "syfu" I na koniec. Ktoś może sie doszukać braku logiki w moim działaniu. Do pewnych programów jest wspólny dostep jak choćby do programu pocztowego. Nie chcę tłumaczyc dlaczego jest tak a nie inaczej. Każdy też zdaje sobie sprawę że niektóre wiadomości moga zostać niechcący otwarte. Nie mówię o "wiadomościach ociekających" w tytule z wulgaryzmów. Mnie jeden który sie tu dostał "kanałem" na to forum, nie spowoduje perturbacji w relacjach z najbliższymi. I z jego powody nie będę niczego blokował. Przed krótkofalowcami niczego nie trza blokować. Od "prewencj sanitarnych" są inni. Ja za "sanitariusza" robić nie będę z powodu jednego skandalicznego zachowania impotenta, jak go nazwał jeden z kolegów z tego forum. Proszę dobrze zrozumieć algorytm mojego działania. Logikę postepowania. Kłaniam sie nisko _________________ Życie nie powinno być podróżą do grobu, w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Stanisław Rybnik SP9-5094KA
Drogi Zbigu Jestem skonfundowany No, zbity z pantałyku Nie paradza zająć w tej kwestii stanowiska Czuję sie jak Tony Halik który wlazł niechcący do kręgu tworzonego przez tubylców z którego tubylcy nie mogli go żywego wypuscić, według prawideł obrzędu ludu z Mato Grosso HI Polecam "Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso" autor Tony Halik. Nie o krótkofalarstwie to, ale o życiu ludzi nieskażonych jakakolwiek "cywilizacją" w naszym rozumieniu. Mój drogi. Z tego powodu że jestem mało inteligentny, nie mogę rozeznać czy Ty sobie ze mnie nie dworujesz HI Kłaniam się nisko
_________________ Życie nie powinno być podróżą do grobu, w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Stanisław Rybnik SP9-5094KA
W piekle Amazoni ponad 4500 km w górę rzeki spędziłem ponad 7 miesiecy,jak Ciebie to ciekawi to mogę coś niecoś farby puściś z autopsji.Mato Grosso leżało w lewo od naszego szlaku ale piekło było takie samo,najgorsza była wieczna wilgotność.Dziękuj PB że Ciebie tam nie zesłał. ___________ Greg SP2LIG
Rorbek, jesteś chyba jedyną osobą na tym forum, co ma tyle uprzejmości i kultury i zwraca się per "Szanowny Panie Kolego". Już kiedyś jeden z forumowiczów wyraził swoje zdanie że bez licencji i bez znaku nie powinni być rejestrowani na tym forum, i wyczułem w tym stwierdzeniu trochę zarozumialstwo, wyższość nad tymi co nie mają licencji i znaku. Ja znaku nie piszę, bo go nie mam, chociaż mam świadectwo uzdolnienia już od 1986r.Z przerwami słucham na pasmach głównie CW, bo w tym widzę sens krótkofalarstwa. Mieszkając w bloku nie mam tak silnego parcia, żeby załatwiać w spółdzielni i użerać sie i zakładać anteny i dlatego nie mam licencji nie widze również sensu posiadania znaku nasłuchowego, słyszałem kiedys dawno takie stwierdzenie dosyć znanego krótkofalowca dx-owego, który w latach 70-siątych jakiś czas był prezesem DX- klubu, że on QSL nasłuchowcom nie wysyła, bo szkoda kart, a ja równiez nie mam ambicji zbierania takich kart. Głównie w krótkofalarstwie interesuje mnie technika, nawet starsze urządzenie, co można naprawić.
Każda działalność krótkofalarska która przynosi danej osobie satysfakcje jest jej spełnieniem,znak nie zawsze jest potrzebny/konieczny. Tak dla Twojej informacji ale pewnie to wiesz.Twoje ŚU straciło ważność,trzeba je wymienić na Świadectwo Klasy x Operatora Urządzeń Radiowych w Służbie Radiokomunikacyjnej Amatorskiej.Trochę nazwa jest przydługa w stosunku do ŚU.Oczywiście to nic nie umiejsza Twojej wiedzy. ___________ Greg SP2LIG
Drogi Gregu Wydaje mi się, ale tylko mi sie to wydaje że mogę zrozumieć człowieka który pływa po tych akwenach. Na dodatek w siłowni tego statku. Oby ci serce nie zaczęło krwawić od mojej przemądrzałości że staram się taką sytuację zrozumieć nie biorąc w tym udziału. Pamiętam opowiadanie z książki "Krążownik spod Samosiery" Karola Olgierda Borchardta. Kiedy w opowiadaniu z tej książki pod tytułem "Czciciel słońca i sankilota" Opowiada o perypetiach marynarzy w tropikach. Są tam opisane sceny jak jeden z marynarzy miał podłączyć "słońce" aby przygotować oświetlenie ładowni. Właśnie do robót załadowczych nocą, bo za dnia pracowac się nie dało. Pamiętam też opowiadanie ale nie jestem pewien czy to Borchardt opisywał. Jak w tropikach tubylcy spławili tratwy z drewnem. Ogromnymi klocami tego drewna. A marynarze przy użyciu własnego sprzętu załadowczego te ogromne kloce drewna na kołyszący się od fal statek poza jakimkolwiek portem ładowali. Oczami wyobraźni widzę tańczącego na balu w wodzie tubylca który zahacza linę do tego kloca. A dźwig statkowy z kołyszacego statku stara, sie podnieść kloc, przemieścić nad otwór ładowni i umieścic go w tej ładowni. Powiesz g.. wiesz Musiałbys to sam przeżyć. A i owszem. Tylko że ja tą tematykę starałem sie poznać. I czytałem. Czy od tego czytania jestem madrzejszy ? Pewnie nie. Bo nie wystarczy przeczytać. Trza jeszcze zrozumieć. Dla malkontentów którzy by mnie do pionu prostowali że tematyka ma sie jak pięść do oka. To dodaję. Na każdym z tch statków była radiostacja i "oficer radio" Więc w tematykę tropików wplotłem element radia HI Kłaniam sie wszystkim a w szczególności "ludziom morza" Zawsze mnie fascynowali. Choć troszeczke docierała do mnie świadomość jaki to zajefajnie "ciężki kawałek chleba" A nie tylko "dziewczyna w każdym porcie" HI Ja wiem drogi Gregu że to takie same gusła z tym dziewczynam jak to że amerykanie ściepli na nas stonkę HI _________________ Życie nie powinno być podróżą do grobu, w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Stanisław Rybnik SP9-5094KA
Nie drogi przyjacielu Zbigu Ja Ciebie przepraszam że się nieprecyzyjnie wyraziłem i ty masz prawo do końca nie wiedzieć o co mi chodziło To był taki skrót myślowy. Ja niestety nie mam swojego rzecznika który by moje "skróty myślowe" tłumaczył z chłopskiego na nasze HI. To był taki żart. Wężykiem Jasiu wężykiem. Nie to z kolei mi sie zacytowało kawałek kabaretu Dudek. Bez ściemy. Nie mam zamiaru Ciebie kochany obrażać.
Teraz do tadeo482 Kochany. Ja wszystkich ludzi z definicji uważam za dobrych i zasługujacych na szacunek. Jeśli ja swojemu pieskowi pinczerkowi który sie nazywa "piesek" A faktycznie to suczka. Wiec jesli ja mojemu pieskowi przyznaję status domownika i przyjaciela. To w jakim świetle bym się stawiał obrażając przy okazji ludzi. Nie ja mam pełną świadomość że jestem marnym mikrobem na tym świecie. Ale to mnie jako mikroba nie upoważnia aby nagle urosnąć do rozmaiarów świni. Nie obrażając tejże świni, bo z przyjemnością ją przetwarzam na coś tam HI I nie głaszcz mnie waść za bardzo bo mi jeszcze bardziej odbije Ukłony dla wszystkich którzy przymykają oczy że nie w temacie tego forum.
_________________ Życie nie powinno być podróżą do grobu, w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Stanisław Rybnik SP9-5094KA
SP1AP PS 2: Przypomniało mi się, ten młodszy co mieszka w Olzie, to Zenek, a starszy Mirek w Wodzisławiu. A komuż to dedykujesz ową informację o "DX-men, Zenek oraz Mirek? Zapewne było to z jedynie słusznego pasma, a jednocześnie jak widać, odpowiadając samemu sobie.
Spoko oko Marku Wydaje mi się a nawet jestem przekonany że Zbig do mnie pisał. Tylko nie mów że mógł to "direct" zrobić Zbigu powiem Ci tak Z Olzy znałem Alojza SP9CTH. To był pierwszy krótkofalowiec którego słyszałem z SP w AM i z takim sygnałem że myślałem iż mi głowa spuchnie. Nastepny z Olzy to był Leon SP9CXJ. Ten z kolei to był super na CW ale pracował przez lata na RBM1. Ja potem dla niego zrobiłem TXa z GU50 w PA stopniu Oczywiście AM ale regulowana fala nośna. GU 50 miała sporo Volt ujemnego na siatce pierwszej. To tak nawiasem mówiąc. No i był trzeci z tego trójkąta Bermudzkiego. Czyli SP9DFO Romek. On to był ojcem wymienionych przez ciebie krótkofalowców. Jak ja znałem, poznałem Romka SP9DFO to oni oseskami byli. Mówiąc o trójkącie Bermudzkim miałem na myśli to że wymienieni krótkofalowcy mieszkali od siebie: CTH od CXJota kikadziesiąt metrów a kawałek dalej DFO. Nie trza wielkiej wyobraźni aby sobie uzmysłowić że tamten sprzęt home made, nie był w stanie wyeliminować przesłuchów Bo oni w wiekszości na 80-tce pracowali. No a CXJ musowo na 80-tce. Natomiast tych dwóch potomków Romka poznałem zupełnie przypadkowo. Jeden z nich (znaku nie pamietam) mieszkał nieopodal kop 1 Maja w miejscowości Wilchwy. A ja akurat tam leżałem na oddziale rechabilitacji i miałem radio na 11 metrów z antenką dipol. Anteka była rozwieszona na sali nad oknami za firankami i była prawie niewidoczna. Przy pomocy tego radia na 11 metrów utrzymywałem przez trzy miesiące łączność z domem i przy okazji nawiazałem kontakt z jednym z potomków Romka. Osobiście nigdy ich nie poznałem. To kawałek historii. Od połowy lat 60-tych w okolice lat 1995 ubiegłego wieku. Raptusów którzy by napominali że to nie w temacie. To takich proszę o wyrozumiałość. Nie miałem zupełnie świadomości że kolega Zbig tak doskonale się orientuje w okolicach ziemi Wodzisławskiej a nawet bywał na giełdzie w SP9KJT w Rybniku. Przepraszam wszystkich za kłopoty Kłaniam się _________________ Życie nie powinno być podróżą do grobu, w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Stanisław Rybnik SP9-5094KA
Lektura owego (cytując zacnego Kolegę) wątku, pozwala mi postawić tezę że, niektórzy mają straszne parcie... Nie mylić z zaparciem, bo na tą przypadłość w aptece jakieś panaceum by się znalazło
Kol. Yanek ... ów podejrzany zapewnia mnie na PW że jest już grzeczny. A Ty nie trać czasu na duperele internetowe a podziwiaj naturę żywą i nieżywą póki urlopa trwa _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
podejrzany zapewnia mnie na PW że jest już grzeczny.
Gratulować Kumpli? Na zasadach "Wart Pac pałaca, a pałac Paca!" cytat A. Mickiewicz. P.Tadeuszu księga XI, wiersz 516. A przy okazji, Nie ma tu nic obraźliwego! Wystarczy jedynie sprawdzić i zapoznać się ze znaczeniem owych słów, tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ludwik_Micha%C5%82_Pac