NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » TELEGRAFIA - CW » SPOSÓB NA NAUKĘ CW

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 14 / 30>>>    strony: 12345678910111213[14]151617181920

sposób na naukę CW

  
sp5mnj
19.03.2013 22:50:03
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 3964 #1252252
Od: 2009-12-19


Ilość edycji wpisu: 2
Witek sq5ssw

To drugie

Zgoda
...i mając na uwadze już omawiane wcześniej chodzenie, pisać uczyliśmy się już od 6-7 roku życia.
Kolejno; ołówek, stalówka i kałamarz (i tu była ta finezja), długopis, wieczne pióro (tu było apogeum), cienkopis, długopis gelowy. Dziś piszę z tak ogromną pasją i prędkością, że grafolodzy mają problem z odczytem. To jest też przykład ściśle powiązany z tematem. Słusznie jest się czegoś nauczyć, a potem znowu czegoś. Dochodzi się do jakiegoś poziomu. Połączyć kilka funkcji w jedną wspólną całość, nie sprawi kłopotu. To już tylko koordynacja.

Takie dywagacje graniczą z filozofią, a szczególnie wtedy, gdy pojawia się stwierdzenie 'łatwo powiedzieć'
Ale także, 'łatwo się przekonać', że 'łatwo to pokonać' i tu powodzenia życzę.

Swojego mózgu nie dam na takie badanie, mając na uwadze dobro badających, Zatitałoby ich na śmierć.

Andrzej
p.s edytowano specjalnie dla SP1AP 'prawdziwego polonisty', niech żyjeeeeee
  
Electra03.05.2024 15:56:32
poziom 5

oczka
  
SP5XMI
20.03.2013 00:23:55
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Warszawa

Posty: 3443 #1252306
Od: 2012-12-16
Coraz cięższe dyskusje są tutaj. Nie wiem dlaczego tak to jest. To przeze mnie? Jeśli tak, to przepraszam.
A ja tymczasem pożyczyłem od kolegi jego zapasowy klucz i zrobiłem z nim pierwszą łączność na CW. Co prawda na początku emocje brały górę. Co z tego, że kolega niedaleko i pracowaliśmy QRPP w krótkie anteny, więc na pewno nas daleko nie było słychać. Who cares, że go parę razy poprosiłem o powtórzenie czegoś i do tego znałem jego znak.
To nie miało znaczenia, bo satysfakcja jest niesamowita.
Co z tego, że nadawałem koślawo (wiem, odsłuchałem siebie). Ale się udało. I właśnie po to chcę się uczyć dalej. JLMC najwyraźniej po to jest.
Nota bene kolega już mi obiecał dalsze QSO, bym poćwiczył na żywo. Przy wręcz miliwatowej mocy na 10m na pewno nikomu nie będziemy przeszkadzać. Na 40tkę i 80tkę jeszcze przyjdzie czas.
Co do samego tempa zawodowych telegrafistów, to uprzejmie informuję, że egzamin na przyszłego radiooficera pracującego dla brytyjskich służb morskich w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych wymagał bezbłędnego odebrania tekstu w obcym języku z prędkością 25WPM a egzaminatorzy krzywo patrzyli na tych, którzy nie potrafili tego samego dokonać przy 30WPM, oczywiście z zapisem na maszynie do pisania. Ale najczęściej nadawano wolniej. Mam na to dowody w postaci nagrań (prawie śpiewna Portishead, ćwierkająca hiszpańska, której znaku nie odbieram, mega precyzyjny Brest i odrobinkę trzeszczący Rzym).

W Internecie kłótnie, a ja spokojnie robię swoje, uczę się, ćwiczę. I chyba lepiej na tym wyjdę, niżbym brał udział w pyskówkach. To tylko kwestia czasu, by się nauczyć. Niczego innego. To ja wracam do Just Learn Morse Code i nie przeszkadzam w dyskusji.
_________________
Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals.
Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
  
SP5XMI
20.03.2013 11:12:53
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Warszawa

Posty: 3443 #1252805
Od: 2012-12-16


Ilość edycji wpisu: 2
    MI6OAC pisze:

    Najbardziej kontrowersyjnym tutaj wydaje sie byc tempo... coz, probowalem sie uczyc tymi 'starymi, sprawdzonymi' metodami, zaczalem powoli, jakies 5 czy 8 wpm - nie moglem przelamac predkosci 10wpm

Miałem to samo. Dwadzieścia lat temu w jednym z klubów nauczyłem się telegrafii właśnie w tym ślimaczym tempie. Mówię nauczyłem się, bo potrafię i mogłem robić QSO w tempie do 10WPM. Od dwudziestu lat. Problem w tym, że prędkości do 10WPM NIE DA SIĘ PRZESKOCZYĆ bez zmiany sposobu, w jaki CW się odbiera. Zmarnowane pół roku i frustracja na dwadzieścia lat przez dwóch pacanów, którzy nie słyszeli o metodzie Kocha. Z całego koleżeństwa (z tego kursu w klubie na literkę "K") - NIKT do dziś nie korzysta z CW, zgadnijcie dlaczego...

    MI6OAC pisze:

    ponizej pewnej predkosci czy tego chcemy czy nie, zaczynamy liczyc kropki i kreski. Zeby tego nie robic musimy sie niejako 'zmusic' do nieliczenia.

Dokładnie tak! Ja to nazwałem wyłączeniem liczykropka i to jest dla mnie największy problem do dziś. U mnie ta granica to jest jakieś 12WPM. A na początek świetnie działał timing Farnswortha - znaki można nadawać 22-25WPM (świetna prędkość do samych znaków, brzmią po prostu rewelacyjnie) przy znacznie niższej ogólnej prędkości nadawania. W porównaniu do frustracji sprzed 20 lat, teraz jest to bułka z masłem, powaga!

    MI6OAC pisze:

    I na koniec dwie sprawy... w innym temacie chyba Kris wspomnial ze jego corka po kilku tygodniach nauki wystartowala w zawodach HST - nikt nie protestowal wtedy ze to niemozliwe, ze trzeba dwa lata...

Wierzę. Forum jest publiczne, więc nie napiszę więcej. Mogłem to porównać z pierwszej ręki.

    sp1ap pisze:

    Marcinie, jeśli masz dowody jak piszesz, to te nagrania tu umieść, a koledzy radiotelegrafiści ocenią, czy faktycznie tak jest!
    Bo już wcześniej napisałem dla "chwalipiętów", że swoje opowieści o umiejętności odbioru 25wpm mogą włożyć między bajki! Niech to pokażą na pasmach, to pogadamy


Proszę bardzo, oto jest nagranie.



Zarejestrowane transmisje z pasma 500kHz, które było morskim wywoławczym i NIKT w Polsce bez zdanego egzaminu r/o pierwszej klasy nie miał prawa siadać za klucz by tam nadawać. Posłuchajcie, sami zobaczycie, niektóre stacje są zaiste ciekawe. Hiszpańskie wróbelki, nieco śpiewna Landsend (początkowo myślałem, że to jest Portishead), francuskie: FFM oraz FFB z Brestu, statek BINN, IAR z Rzymu zaprasza na trafikę na 516kHz, TAH ze Stambułu proponuje 512kHz a Lizbona (CUL) - 435. Mnóstwo TTT i CQ. Słychać kto nadaje z buga a komu zacina się sztorcowy na kropkach. Wierzcie lub nie, ale właśnie takie rzeczy zachęciły mnie do nauki CW.
Jest to jedyne znane mi nagranie 500kHz z okresu, w którym naprawdę coś tam się działo. Na pewno nie jest to tempo 25WPM. Ba, stosują odrobinę dłuższe odstępy (niemal wszyscy!) niż czasami się słyszy na 80tce w telegraficznej części pasma. Dopiero teraz poznałem fakt, że telegrafiści mogli się poznawać po "łapie".

Jeśli zasady były takie same w różnych krajach, to brytyjscy R/O zdawali egzamin polegający na bezbłędnym odebraniu tekstu w obcym języku z zapisem na maszynie do pisania. Test trwał 20 minut. Odpowiada to ukończeniu testu w Just Learn Morse Code przy właściwej prędkości z wynikiem 100% - jak najbardziej osiągalne po 10 tygodniach w miarę intensywnej nauki przy "dobrym dniu", jeśli nic nie zdekoncentruje. Zauważ, że w tym programie cały czas odbierasz mniej lub bardziej losowe sekwencje znaków cały czas, od początku nauki. Zatem taki ostry egzamin jest logicznym następstwem prowadzonej tak samo nauki.
_________________
Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals.
Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
  
sq8luv
20.03.2013 11:23:42
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

QTH: Kawka/ Lublin KO11fj

Posty: 1736 #1252816
Od: 2011-3-13


Ilość edycji wpisu: 1
Jacek, sory ale ja raczej nie pisałem, że moja córka wystartowala w zawodach po kilku tygodniach nauki, pisałem że tyle trwala jej podstawowa nauka opanowania swobodnego odbioru wszystkich znaków, później następuje szlifowanie tempa, obycie na paśmie itd. Chyba nikt też nie pisał absolutnie, że sprawdzone metody nauki zalecają 5-8 grup/min. Zalecane jest MINIMUM 12 grup, może być szybciej, ale kiedy uczono grupowo, trzeba raczej było się dostosować do wszystkich. W tym tempie (12wpm) nie liczy się już kropek, wiem bo od tego tempa zaczynałem i nie było akiego problemu. Pozdr. z Norwegii

_________________
Krzysztof SQ8LUV


  
SP1AP
20.03.2013 11:37:40
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Restricted Area

Posty: 5517 #1252837
Od: 2011-5-3



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Bardzo ciekawe nagranie, w którym zauważyłem kilku dobrych radiotelegrafistów, ale to dotyczy wcale nie tych najmocniej wychodzących, tylko słabszych stacji słyszanych pod nimi w tle. U tych najmocniejszych zauważa się dosyć poważne braki w umiejętnościach kluczowania! Do najczęstszych należało skracanie "kresek", co bardzo pogarszało czytelność, oraz nagminne "zlewanie" liter w jeden sznurek, co także uważam za bardzo złą "manierę"!
Niewątpliwie wielu znało się z nadawania na codzień, więc już się do ich braków przyzwyczaili i jakoś to odbierali, niemniej nie zauważyłem tam specjalnie wybitnych "orłów", ani zawrotnych szybkości powyżej 20wpm mimo usilnego skracania przerw przez niektórych operatorów.
Tak jak napisałem, nagranie jest bardzo ciekawe, ale moja ocena kluczowania jest taka, a nie inna!
To moja ocena i nie uważam, że wszyscy się z nią muszą zgadzać! 73!!! bardzo szczęśliwy
  
sq8luv
20.03.2013 15:07:12
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

QTH: Kawka/ Lublin KO11fj

Posty: 1736 #1253161
Od: 2011-3-13
Zaczynała (SQ8MEG, czyli moja córka :-)) od 12wpm tak jak ja i faktycznie po około mesiącu bez błędów odbierała w tempie kilkunastu grup. Miała wtedy 12 lat i około 5 lat porządnej szkoły muzycznej za sobą, gdzie pisanie dyktand polegajcych na zapamietywaniu i zapisywaniu mnóstwa dźwiękow o różnej długości trwania i wysokości było na porządku dziennym, a to uwierzcie mi bardzo pomaga. Potem szlifowała telegrafię robiąc łaczności na paśmie.
_________________
Krzysztof SQ8LUV


  
SP5XMI
20.03.2013 15:41:30
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Warszawa

Posty: 3443 #1253220
Od: 2012-12-16


Ilość edycji wpisu: 2
To ja może dam inny przykład związany z nauką czegoś niesamowicie trudnego - latania. Otóż dawniej przyjmowano minimalny czas nauki od zera do licencji zawodowej ATPL/ATP (USA) jako pięć lat - chodzi o umiejętność pilotażu oraz ogrom wiedzy. Zazwyczaj ATP piloci zdawali znacznie później. Tej wiedzy TERAZ wcale nie jest mniej!
Zdobycze psychologii oraz nowoczesne programy szkoleniowe umożliwiły skrócenie tego czasu w praktyce do dwóch lat tak samo intensywnej nauki. Różnicą jest sposób przyswajania wiedzy.
Według instruktorów, z którymi rozmawiałem, przy nowoczesnych i sensownych programach szkoleń, w trzy lata da się zdobyć wszystkie potrzebne umiejętności od zera do ATPL frozen. Dowód? Znam człowieka, który to zrobił. Dwóch jego kolegów po trzech latach od zera mają licencje CPL, obaj latają jako F/O, jeden lata w Southwest, drugi na czarterach. Takie kursy dla Swiss lub Lufthansy odbywają się co roku, zaczyna i kończy je kilkunastu ludzi. Każdy instruktor to powie, że poświęcając dwie godziny dziennie plus około 4+4h w weekendy można się nauczyć od zera do licencji PPL w ciągu max dwóch lat, a połowa ludzi robi ten kurs w rok bez problemu. Tego można nauczyć praktycznie każdego, kto chce.
Zajrzałem do moich notatek z wiadomego klubu. W naukę telegrafii włącznie z próbą osiągnięcia porządnego tempa odbioru włożyłem tyle czasu, że mogę to porównać z aerodynamiką i meteorologią oraz nawigacją na licencję lotniczą. Porównajcie złożoność całej sprawy.

edit (paskudna stara wersja skryptu jest na tym Forum)
szkoła muzyczna z dyktandami na pewno pomaga. Pomaga też dom, w którym "od zawsze" słucha się muzyki, zwłaszcza tej o różnym rytmie. W pewnej szkole przeprowadzono lekcję "Reaktywacji". Okazało się, że dzieciaki niesamowicie szybko łapią. Ja to wiem na pewno, że dziecko w wieku późnych kilku lat, powiedzmy blisko 10 z powodzeniem może się nauczyć CW od razu na 15-18 grupach w ciągu miesiąca. Niestety my, dorośli, mamy o wiele trudniej. Przykład, o którym mogę napisać - dziecko lat dziewięć, po raz pierwszy słyszy z Rx te "śmieszne popiskiwania". Po chwili skupienia bezbłędnie powtarza CQ (a nadawanie w tempie coś około 18WPM). Kto tego nie doświadczył, niech żałuje!
Nawet nie wiecie jak bardzo bym chciał mieć taką chłonność umysłu, jak mają dzieciaki w tym wieku.
_________________
Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals.
Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
  
sp5mnj
20.03.2013 16:35:02
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 3964 #1253280
Od: 2009-12-19
    MI6OAC pisze:

    ............
    - jesli dla kogos nauka w tempie 20wpm jest rzecza osiagalna bez wiekszych problemow, czemu ma zaczynac wolniej?
    ......................


    MI6OAC pisze:

    ..............

    Zasada nie jest niczym niezwyklym, jest bardzo prosta i wrecz oczywista:

    Jesli podnosimy jedno kryterium, czasowo obnizamy inne

    .................



oczko coś za coś...prawda
masz na myśli tylko prędkość...prawda

reszta wyjdzie w praniu...schodzenie w dół, stwarza stres...w górę, motywuje


Andrzej
  
sp5mnj
20.03.2013 18:55:24
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 3964 #1253432
Od: 2009-12-19
Obstaję jednak za konkretnymi podpowiedziami lub sugestiami.
Daleki jestem od...prawdopodobnie chyba napewno

to, tak dla wyciszenia. oczko

Andrzej
  
SP5XMI
20.03.2013 19:26:40
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Warszawa

Posty: 3443 #1253453
Od: 2012-12-16


Ilość edycji wpisu: 3
Dobrze to zatem konkretne odpowiedzi.
20 lat temu: Prędkość 9 WPM. Czas nauki (weekendowo plus codzienne ćwiczenia) plus pół roku by zbudować prędkość do przynajmniej 15WPM, co nigdy mi się nie udało. Frustracja, złość itp, gdy na paśmie ludzie nadawali znacznie szybciej.

Dziś - nauka od początku lutego 2013 metodą Kocha z timingiem Farnswortha, początkowe ustawienia 18WPM całość, 25WPM znaki. Przy zmianie 18/18 lub 20/20 ćwiczenia praktycznie bez zmian. Przy 25WPM problemy z zapisem, brak problemów ze zrozumieniem (subiektywny, dlatego nie liczymy do nauki). Program Just Learn Morse Code z domyślną kolejnością wprowadzania liter. Ostatnio mocno się uwsteczniłem, choroba + ten paskudny lek to jedno, a nieregularność to drugie. Ale to jest UDOWODNIONA skuteczność metody Kocha w moim przypadku. Udowodniona, bo z programu odbieram losowy tekst złożony z kolejno wprowadzanych liter.

02 lutego napisałem poniższe:
"Jeśli tempo postępów będę miał takie samo (a jest to prawdopodobne), to jest spora szansa, że do letniego urlopu będę spokojnie rozumiał większość QSO na grafii a zimą będę mógł spróbować swoich sił z prostymi łącznościami na CW w normalnym tempie"
koniec cytatu.

Jak myślicie, czy to jest realne? Skoro z programu odbieram bez problemu 16-18 WPM przy minimalnej stopie błędów a większość liter od dawna mam na 100% niezależnie od tempa (18-20, a nawet 25 jeśli uda się zapisać)?

Zatem moje konkretne propozycje - program Just Learn Morse Code, nauka za pomocą metody Kocha + timing Farnswortha. Na pierwszych trzech lekcjach tempo 12WPM dla całości, 20WPM dla znaków, potem stopniowe przejście do trzeciej lekcji na tempo 18/18WPM, a jeśli 20WPM nie jest problemem, to do 20WPM (wg mnie niewielka różnica gdy odruch się wyrobi). Od tego czasu utrzymanie tego tempa. Przechodzenie do następnej lekcji przy stopie odebranych powyżej 90% dla każdej z liter zestawu. Czas jednej lekcji - 5 minut. Między lekcjami 5 minut przerwy, liczba lekcji taka, by powodować minimalny niedosyt.
Gdy wszystko będzie przerobione, to dodatkowo więcej słuchać na pasmach, ale wybierać wolniejsze transmisje, bo inaczej będzie trudno. Dalej nie przeszedłem. Według mnie następny krok to będzie prawdziwe QSO bez skrótów, w normalnym ludzkim języku. Choćby przy 15WPM.

edit - usunąłem prawdopodobnie i tym podobne. Piszę to, czego jestem pewien, bo sam zobaczyłem.
_________________
Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals.
Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
  
sp5mnj
20.03.2013 20:21:43
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 3964 #1253515
Od: 2009-12-19
SP5XMI

Jaka jest wielkość odbieranego tekstu w lekcjach(ile liter)??
Ile w ciągu dnia?

Andrzej
  
Electra03.05.2024 15:56:32
poziom 5

oczka
  
SP5XMI
20.03.2013 20:37:16
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Warszawa

Posty: 3443 #1253528
Od: 2012-12-16


Ilość edycji wpisu: 1
Jedna lekcja to około 500 znaków (różnie, od 415 do 550 zależnie od wybranego tempa ogólnego, początkowo bywało i 600-680 przy 25WPM ale w miarę wzrostu liczby znaków musiałem zwolnić, bo pojawiły się problemy z niezawodnym zapisem, mimo naprawdę dużego doświadczenia w pisaniu na maszynie).

Lekcje krótsze niż 5 minut nie mają sensu, ponad 5 minut jest problemem na początku. Moim zdaniem to optymalna długość, po każdej lekcji trzeba zrobić przerwę. Potem ćwiczyć dalej. Jako ciekawostka - nawet po skończeniu wszystkiego warto się wrócić do starszych lekcji i przećwiczyć niektóre literki.

Wybieram nie mniej niż pięć lekcji dziennie, moim zdaniem jest to absolutnie minimum, inaczej "odruch za szybko zanika".
Tak krótkie lekcje nie męczą. Każdego dnia najpierw zaczynam od ostatniej już przerobionej.

edit - jedyne, czego teraz się obawiam, to odruch CW->maszyna do pisania. Gdy słuchałem na pasmach, okazało się, że trudno mi zrozumieć niektóre łączności, ale jak zapiszę, to w komplecie i rozumiem jak przeczytam zapisaną treść. Po prostu na prawdziwe QSO jest dla mnie jeszcze za wcześnie. Ale podczas ćwiczeń łapałem się na tym, że przy niektórych grupach złożonych ze starszych, znanych liter, całkowicie się wyłączałem, to się pisało "samo". Niedobrze, bo gdy pojawiała się nowa litera, to trzeba było się szybko "przełączyć" na jej rozumienie, do czasu wyrobienia nawyku. To takie moje spostrzeżenie, na podobne opinie natrafiłem na kilku zagranicznych forach.
_________________
Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals.
Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
  
sp5mnj
20.03.2013 21:06:44
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 3964 #1253561
Od: 2009-12-19
    SP5XMI pisze:

    Jedna lekcja to około 500 znaków (różnie, od 415 do 550 zależnie od wybranego tempa ogólnego, początkowo bywało i 600-680 przy 25WPM ale w miarę wzrostu liczby znaków musiałem zwolnić, bo pojawiły się problemy z niezawodnym zapisem, mimo naprawdę dużego doświadczenia w pisaniu na maszynie).

    Lekcje krótsze niż 5 minut nie mają sensu, ponad 5 minut jest problemem na początku. Moim zdaniem to optymalna długość, po każdej lekcji trzeba zrobić przerwę. Potem ćwiczyć dalej. Jako ciekawostka - nawet po skończeniu wszystkiego warto się wrócić do starszych lekcji i przećwiczyć niektóre literki.

    Wybieram nie mniej niż pięć lekcji dziennie, moim zdaniem jest to absolutnie minimum, inaczej "odruch za szybko zanika".
    Tak krótkie lekcje nie męczą. Każdego dnia najpierw zaczynam od ostatniej już przerobionej.

    edit - jedyne, czego teraz się obawiam, to odruch CW->maszyna do pisania. Gdy słuchałem na pasmach, okazało się, że trudno mi zrozumieć niektóre łączności, ale jak zapiszę, to w komplecie i rozumiem jak przeczytam zapisaną treść. Po prostu na prawdziwe QSO jest dla mnie jeszcze za wcześnie. Ale podczas ćwiczeń łapałem się na tym, że przy niektórych grupach złożonych ze starszych, znanych liter, całkowicie się wyłączałem, to się pisało "samo". Niedobrze, bo gdy pojawiała się nowa litera, to trzeba było się szybko "przełączyć" na jej rozumienie, do czasu wyrobienia nawyku. To takie moje spostrzeżenie, na podobne opinie natrafiłem na kilku zagranicznych forach.


OK.
a czy taki zestaw (ck. 2500 znaków) potrafisz zapisać na papierze (gdy maszyny zabraknie)?
a jak wygląda na słuch, gdy ręce zajęte, czy potrafisz opisać co odebrałeś, o czym był tekst?

Andrzej
  
SP5XMI
20.03.2013 21:42:43
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Warszawa

Posty: 3443 #1253599
Od: 2012-12-16


Ilość edycji wpisu: 3
Od początku zakładałem zapis na maszynie. Od 15 lat nie piszę odręcznie prawie w ogóle, za to piszę bardzo dużo na komputerze, taki mam zawód. Przeciętnie wciskam klawisze w lapku około dwóch milionów razy rocznie.

Obrazek
Na zdjęciu powyżej, klawiatura mojego netbooka po dwóch latach eksploatacji.

Obrazek
Klawiatura mojego laptopa firmy HP, rok eksploatacji.

Także raczej nie zapisałbym na papierze w tym tempie, ale to dotyczy także notowania z głosu, nie tylko z cw - sprawdzone empirycznie, gdy na jednej z konferencji zabrakło prądu w lapku. Uboczny efekt cywilizacji.
Niestety stenografii nigdy nie opanowałem, za to szybkie zapisywanie do komputera owszem, nawet kosztem większej stopy błędów, które się poprawi potem. Niestety przy zapisie tego, co się rozumie nie można popełnić błędów - zapis odręczny być może byłby pewniejszy, ale bardzo trudny do odczytania (ja zawsze brzydko pisałem odręcznie i ludzie nie mogli się po mnie doczytać "od zawsze").

Właśnie dlatego zrezygnowałem z szybszego tempa nauki, by mieć pewność, że błędy zapisu nie powodują błędnego określenia postępów w nauce. Może trochę skrzywione podejście, ale tak, chcę być pewny, że to naprawdę umiem, że to nie jest żadne oszustwo ani podstęp liczykropka (który nadal we mnie siedzi i zły jestem z tego powodu cholernie).

Co do zrozumienia, to zależy co się nadaje.
Jeśli ustawiam lekcję na tekst w języku polskim (bez polskich liter) lub "rozmawiam" z kolegą to przy 18WPM nie mam problemu, chociaż niekiedy muszę słowa składać głośno mówiąc litera po literze, dokładnie tak, jak dziecko uczące się czytać. Mam wrażenie, że przy nauce CW po prostu uczymy się czytać i pisać po raz drugi, tyle, że nieco inaczej.

Gorzej przy skrótach lub przy losowym tekście, to niestety muszę zapisać. Niestety w tak krótkim czasie nie potrafię się nauczyć wszystkich skrótów, na to musi przyjść czas.
Na razie powolutku dążę do celu i póki co nie zamierzam przestać. Jak na razie jestem z siebie zadowolony i na pewno będę robił postępy. Myślę, że moim celem są najpierw krótkie łączności na CW a potem normalne z pełnym tekstem zamiast skrótów (TNX FER CALL, MY NAME IS --trzy razy--- MY QTH IS --trzy razy--- UR RST ... trzy razy-- HW? <znak> <drugi znak> K).

    MI6OAC pisze:

    W poczatkowym etapie nauki, tak do pierwszych 10 znakow chyba zawazylem u siebie dekoncentracje i 'zalamanie' mniej wiecej w polowie lekcji, gubilem kilka slow czy ich czesci, po czym wszystko wracalo do normy.

To jest ten sam efekt. U mnie się pojawia co jakiś czas niezależnie od momentu nauki, zaawansowania czy tempa. Nie wiem na czym on polega, po prostu tak jest. Podobno kiedyś znikaoczko

P.S. skrypt na tym forum jest fatalny, nie da się jednocześnie cytować z różnych postów ani zajrzeć podczas edycji. Co za średniowiecze!
_________________
Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals.
Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
  
sp5mnj
20.03.2013 21:56:51
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 3964 #1253617
Od: 2009-12-19
Nie bez zasady zadałem te pytania.
Jednak to co przeczytałem, całkowicie pozwala spojżeć na wasz sposób uczenia inaczej.

I chwila zastanowienia. Teraz już wiem.
Jeżeli wcześniej określili byście swój cel działania...ja zapewne...nie zabierałbym głosu w tym temacie.

To takie płytkie.

Dzięki za uwagę.

Andrzej
  
SP5XMI
20.03.2013 22:19:35
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Warszawa

Posty: 3443 #1253650
Od: 2012-12-16


Ilość edycji wpisu: 3
    sp5mnj pisze:

    Jeżeli wcześniej określili byście swój cel działania...ja zapewne...nie zabierałbym głosu w tym temacie.


Dla mnie cel jest jasny - nauczyć się telegrafii w najmniej stresujący sposób po to, by bez wysiłku prowadzić łączności otwartym tekstem.

Jacek ma rację, że to będzie szybka sprawa.

Do przeprowadzenia szybkiego QSO wystarczy z zacytowanego przeze mnie szablonu zrozumieć:
- znak rozmówcy
- imię (można ale niektórzy i tak sprawdzą w Internecie na wszelki wypadek
- raport
- QTH jeśli podał
i już. Odesłać co swoje i 73 kolego, łączność zapisana do logu. Tak to zazwyczaj wygląda.
No to jest to wg mnie pierwszy etap. Drugi to normalne wykorzystanie CW w "rozmowie". Nie, nie będzie ze mnie zawodowego radiotelegrafisty 1/c, bo tego nie chcę. Nie dlatego, że nie dam rady, ale dlatego, że odbieranie losowych ciągów znaków mnie nie pasjonuje. Służy tylko do nauki. Dlatego prawdopodobnie będę nadawać z klucza elektronicznego, by mnie można było łatwiej zrozumieć i nikt nie odpisał QLF.

To prawda, że nasze hobby daje nam szansę wybrania tego, co każdego pasjonuje. Także nasz kolega Jacek będzie robił wiele ciekawych, chociaż krótkich łączności na fonii i grafii. Ciekawe czy się spotkamy na paśmie, pewnie tak.
A ja będę chciał sobie dodatkowo pogadać na CW. I wcale niekoniecznie bardzo daleko, chociaż wszyscy wiemy jak potrafi nosić 40m. Gdyby mi zależało na DX to od dawna bym je zbierał, na fonii lub choćby w PSK31, które jest jeszcze sprawniejsze energetycznie od telegrafii.
Moim celem jest spokojne, ciekawe hobby bez zbędnego napinania się. Trochę eksperymentów (a CW takim eksperymentem dziś na pewno jest), a jeszcze więcej radości z osiągnięcia kolejnego celu. Rozmowa w CW jest takim celem.
edit-
Czy to jest płaskie? Nie sądzę, to po prostu mój cel. Każdy ma inny, jak dotąd wszystkie najważniejsze osiągałem.
_________________
Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals.
Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
  
sp5mnj
20.03.2013 22:34:27
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 3964 #1253662
Od: 2009-12-19
Czytając tą stronę jescze raz, mocniej się utwierdziłem, że to wieża babel, czyli próbujemy rozmawiać zupełnie o czym innym, a jedynym powiązaniem tych wszystkich postów są te dwie czarodziejskie litery CW.
Bez urazy, nie taki mój cel.

Ale i porozumienia, też tu trudno szukać.
Znowu wychodzi na to, że temat zupełnie się rozpływa.

Cóż, pozostaje napisać...róbta co chceta...nie mam nic przeciwko.

Andrzej
  
SQ7N
20.03.2013 23:06:34
poziom 4



Grupa: Użytkownik

QTH: Czastary JO91DG

Posty: 269 #1253680
Od: 2009-8-16
Kolejna złota rada - tym razem moja oczko Mniej pisać na forum, więcej trenować oczko Jak Cie nachodzi chęć na napisanie kolejnego długiego postu - stracone na klepanie w klawisze 5 minut przeznacz na trening na lcwo.net, w g4fon, RufzXP czy innym cw-freak'u wesoły A jak znasz telegrafie już od lat - to na pasmo i trenować w łącznościach młodych :-) Tego sobie i Wam życzę oczko
_________________
krótkofalarstwo
  
SP1AP
21.03.2013 08:41:18
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Restricted Area

Posty: 5517 #1253902
Od: 2011-5-3



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY


Ilość edycji wpisu: 1
    MI6OAC pisze:

    Latwiej mi przychodzi zapis przypadkowych znakow niz logicznego tekst, ale z logicznym tekstem malo cwiczylem. z najczesciej wystepujacymi slowami, ale to nijak sie ma do tego co na pasmach, to sa slowa najczesciej wystepujace w j. angielskim, nie w telegrafii Nie sadze jednak zeby szybko tak dlugi tekst by mi potrzebny, preferuje krotkie lacznosci na fonii, mysle ze na cw bedzie podobnie...


No to zobaczysz co będzie, gdy w trakcie łączności na CW zdradzisz się korespondentowi, że znasz jego język!
Chodzi mi tu właśnie o Anglików głównie, ale nie tylko!
Dostaniesz wtedy jakieś "opowiadanie" na tematy techniczne, rodzinne, albo jeszcze inne i będzie to relacja na pewno
nie krótka i nie wolniejsza od Twojego tempa nadawania, bo obowiązuje zasada na CW, żeby swoje tempo nadawania
dostosować do tempa jakim nadaje korespondent. A w dodatku łatwo sprowokować CW'istę do szybszego nadawania
przez chociażby chwilowe przyspieszenie swego tempa.
Pożyjemy, zobaczymy! Ala pasma eteru, to nie żaden "CW-trainer", to "twarda" weryfikacja umiejętności! pomysłpan zielonypomysł
  
SP1AP
21.03.2013 10:38:54
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Restricted Area

Posty: 5517 #1254210
Od: 2011-5-3



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ja nie proponowałem nikomu nauki CW na pasmach, a conajwyżej słuchanie!
Natomiast samą naukę to stanowczo preferuję przez instruktora i tak pisałem!
pomysłpomysłpomysł
  
Electra03.05.2024 15:56:32
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 14 / 30>>>    strony: 12345678910111213[14]151617181920

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » TELEGRAFIA - CW » SPOSÓB NA NAUKĘ CW

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny